W mrocznych zakamarkach nowego RPG współtwórców Wiedźmina 3 będą czyhali „straszliwi wojownicy”. Nie tylko wampiry napsują nam krwi w Blood of Dawnwalker
Studio Rebel Wolves kontynuuje publikowanie „Sekretnej historii Doliny Sangora” – tym razem poznaliśmy więcej sekretów Zdislava z Laslei i dowiedzieliśmy się o pewnych mrocznych ruinach zamieszkiwanych przez…nieumarłych wojowników.

Rebel Wolves – zespół złożony z twórców Wiedźmina 3 i Cyberpunka 2077 – nie zwalnia tempa w budowaniu gęstego klimatu wokół swojego pierwszego RPG, The Blood of Dawnwalker. W czternastej odsłonie „Sekretnej historii Doliny Sangora” ponownie wracamy do postaci Zdislava – starszego rumuńskiej wsi Laslea (notabene, istniejącej naprawdę) – który tym razem dzieli się z uczonym Albertusem Taurinusem mroczną opowieścią m.in o „straszliwych wojownikach z dawnych czasów”.
Odwiedziłem Zdislava z Laslei wiele razy. Owinięty w tłuste owcze skóry, oświetlony przez żarzące się węgle i przesłonięty smugami dymu, dzielił się swoimi historiami. Mówił o straszliwych wojownikach z dawnych czasów, przyozdobionych w złoto i kolorowe pióra, walczących z bladymi widmami wśród oświetlonych promieniami księżyca szczytów; o małych leśnych ludkach z kocimi oczami, rozdwojonymi językami i zębami jak igły; o starożytnych ruinach wypełnionych bulgoczącą krwią. Ostrzegał przed rogatymi bestiami górskimi i jaszczurkami wielkości koni, drążącymi w torfowych bagnach. Słuchałem Zdislava przez godziny, a moje pióro tańczyło na pergaminie w rytm jego chrapliwego głosu.
Nieumarli wojownicy?
Wraz z cytatem polskie studio opublikowało również nową grafikę koncepcyjną autorstwa Bartłomieja Gawła i Kacpra Madejaka. Przedstawia ona wspomnianych przez Zdislava „straszliwych wojowników […] przyozdobionych w złoto i kolorowe pióra” (jak się zaraz przekonacie – najpewniej nieumarłych) i towarzyszy jej opis przedwiecznego miejsca, którego strzegą.
Częściowo zasypane przez osuwiska skalne, zatopione pod torfowiskami, leżą pozostałości wspaniałej przeszłości Doliny Sangora: świątynie wykute w kamieniu, jaskiniowe grobowce ozdobione łuszczącymi się malowidłami, równie tajemnicze, co niepokojące. Owe ruiny, choć wiekowe, wciąż są strzeżone przez wojowników, którzy nie potrzebują ani jedzenia, ani picia. Przechadzają się po zrujnowanych korytarzach, pokryci kurzem i pajęczynami, zawsze czujni, z rdzewiejącymi ostrzami w dłoniach.
Powyższy opis, wraz z przytoczonymi przez Albertusa opowieściami Zdislava, może więc sugerować, że w świecie The Blood of Dawnwalker pojawią się nie tylko wampiry, ale i inne nadnaturalne byty – być może nieumarli lub podobne im, bliżej nieokreślone, przedwieczne istoty. W końcu w historii Zdislava zawarty jest już pokaźny bestiariusz.
Całość świetnie wpisuje się w światotwórczą strategię deweloperów, które czerpie garściami z mitologii, folkloru i atmosfery powieści grozy. Każda kolejna część „Sekretnej historii Doliny Sangora” w znakomity sposób rozwija lore gry i nienachalnie buduje przy tym „hype” wśród graczy. Czekacie na jej kolejne odsłony?