W nowym mrocznym RPG współtwórców Wiedźmina 3 i Cyberpunka 2077 pojawi się prawdziwa rumuńska wioska. W The Blood of Dawnwalker nawet „drzewa mają uszy”
Twórcy The Blood of Dawnwalker opublikowali kolejny wpis związany z ową grą. W produkcji pojawi się wieś, która istnieje naprawdę.

Studio Rebel Wolves – współtwórcy Wiedźmina 3 i Cyberpunka 2077 – kontynuuje serię publikacji związanych z grą The Blood of Dawnwalker. W tym tygodniu otrzymaliśmy już trzynastą odsłonę „Sekretnej historii Doliny Sangora”, która została spisana przez uczonego Albertusa Taurinusa.
Miejscowi byli wobec mnie podejrzliwi. Słysząc moje pytania, wzdrygali się, jakbym właśnie dotknął bolesnego miejsca. Zdesperowany, by poznać ich sekrety, próbowałem wszystkiego, by nakłonić ich do mówienia, ale bezskutecznie.
Aż pewnego dnia pojechałem do wioski Laslea. Tam, siedząc w cieniu rozłożystego buku, zobaczyłem pomarszczonego starca. Nazywał się Zdislav i był starszym wioski. Kiedy przedstawiłem siebie i swój projekt, jego zapadnięte oczy rozbłysły ciekawością. Gestem wskazał mi swoją chatę. „Drzewa mają uszy”, szepnął, zamykając za sobą drzwi.
Powyższe akapity tylko potwierdzają treść poprzednich części, informujących nas o powszechnym strachu panującym w świecie The Blood of Dawnwalker, ale dostarczają także nowych szczegółów. Po raz pierwszy możemy przeczytać o wiosce Laslea – co ciekawe owa miejscowość naprawdę istnieje i jest położona w Rumunii. Poznaliśmy również jej starszego, Zdislava, który ostrzegł narratora w tajemniczy sposób.
Opis z najnowszego wpisu uzupełnia poboczna grafika, przedstawiająca grupę osób, za którymi stoi dziwna postać z rogami. Prawdopodobnie to przed nią mężczyzna upomniał uczonego.