W Europie sprzedano więcej „elektryków” niż diesli - to przełom
W czerwcu zarejestrowano na terenie UE więcej aut elektrycznych, niż spalinowych z zapłonem samoczynnym (diesli). To przede wszystkim znak rosnącej popularności „elektryków”, ale to nie jest jedyna przyczyna.

Jak informuje serwis DW, w czerwcu po raz pierwszy liczba rejestracji aut elektrycznych przekroczyła liczbę zarejestrowanych aut z silnikami diesla. Od początku roku w krajach Unii Europejskiej zarejestrowano 703 tys. aut elektrycznych i 789 tys. samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Choć w skali roku te ostatnie nadal mają przewagę, w raporcie z ostatniego miesiąca są już w defensywie.
Diesle tracą na popularności
W czerwcu na terenie UE zarejestrowano 158 250 aut elektrycznych, a „tylko” 139 600 egzemplarzy diesli. Może to wynikać zarówno z coraz większej popularności „elektryków”, jak i niechęci do aut napędzanych olejem napędowym. W wielu miastach Europy stworzono strefy czystego transportu, do których takie auta nie mają wstępu.
Dodatkowo rosnące ceny paliwa dodają kolejny argument przeciw dieslom – olej napędowy z reguły jest droższy od benzyny, co stoi z opozycji do sytuacji sprzed wielu lat, gdy to właśnie niższe ceny ON przyciągały do silników wysokoprężnych. Silniki diesla stały się też bardziej skomplikowane i przez to awaryjne, a koszty ich napraw są zazwyczaj większe, niż w przypadku benzynowych odpowiedników (droższe części).
Zyskują „elektryki”
Coraz większa sprzedaż aut elektrycznych jest naturalnym objawem dojrzewania tej technologii. Mogą one bez problemu poruszać się po centrach wielu miast, a rozwój techniki akumulatorowej pozwolił przedłużyć ich zasięgi. Stąd wiele osób decyduje się na zakup takiego auta, czasem nawet znacznie taniej z drugiej ręki, ponieważ nieśmiało kiełkuje rynek wtórny aut elektrycznych.

Niestety ostatnie wydarzenia, jak choćby pożar statku Fremantle Highway – katastrofa, w której są ofiary – nie pozwalają zapominać o wadach aut elektrycznych. Piętą Achillesa „elektryków” są ich baterie, wykonane w technologii litowo-jonowej. Dopóki będzie w ich produkcji wykorzystywany wysoce reaktywny związek litu, takie gwałtowne pożary mogą się zdarzać.
Dlatego cieszą sukcesy prac doświadczalnych takich firm jak Toyota, której baterie półprzewodnikowe mogą okazać się przełomem w rozwoju elektromobilności. Według mnie zmiana technologii wykonania magazynu energii aut elektrycznych jest bardzo pożądana, bo mam wrażenie, że ogniwa Li-Ion w segmencie EV to troszkę ślepa uliczka. I chyba nie jestem w tym odosobniony? Proszę o komentarze.
Może Cię zainteresować:
- Tesla Model Y to najlepiej sprzedający się samochód na świecie
- Tesla zaciekle walczy z autami spalinowymi. Chce ich odejścia już w 2030 roku
Więcej:Wielki sukces Silent Hill f. Gra sprzedaje się nawet szybciej niż Silent Hill 2 Remake