Zastępca dyrektora generalnego Paradoxu wypowiedział się na temat Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2. Gra ma stanowić kontynuację wizji z jedynki, a jednocześnie przypominać serię Dishonored.
Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 zapowiedziano jeszcze w 2019 roku i od tamtego czasu gra przeszła naprawdę długą drogę. Niestety niedawno została kolejny raz opóźniona, choć podobno jest w bardzo dobrym stanie. Teraz na jej temat wypowiedział się Mattias Lilja, zastępca dyrektora generalnego Paradoxu, który zdradził czego możemy się spodziewać.
W wywiadzie dla serwisu GamesIndustry.biz przyznał on, że gra rozwija się całkiem nieźle, chociaż zmiana studia w trakcie jej produkcji była „dość drastycznym krokiem”. Wspomniał, że sam jest fanem uniwersum Świata Mroku, a grając w Bloodlines 2 czuje, że naprawdę w nim przebywa. Całościowo gra stanowić ma kontynuację wizji z „jedynki”, ale studio The Chinese Room „musiało nadać jej osobisty charakter”.
Ludzie, którzy widzieli grę, porównują ją do Dishonored. Jest to więc bardziej gra RPG akcji, ale bardzo przesiąknięta historią w tym sensie, że jesteś wampirem w Świecie Mroku.
Porównanie to z pewnością ucieszy część osób, ale niektórzy mogą zareagować wręcz przeciwnie. Z jednej strony, seria Dishonored to w końcu genialne produkcje (niemalże doskonałe przykłady immersive simów), których styl rozgrywki może dobrze pasować do symulatora bycia wampirem. Z drugiej jednak, konserwatywni fani mogą oczekiwać produkcji bardziej zbliżonej do wydanej w 2004 roku „jedynki”.
Co ciekawe, we wrześniu zeszłego roku The Chinese Room przekazało, że początkowo system walki inspirowany był serią Dishonored, ale z czasem przeszedł pewne zmiany. Wygląda jednak na to, że zespołowi udało się sporo zachować z oryginalnego planu.
Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 zadebiutuje (miejmy nadzieję) w pierwszej połowie 2025 roku na PC oraz konsolach PS5 i XSX/S.
Data wydania: 21 października 2025
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Marcin Bukowski
Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).