Załoga Steama regularnie przeprowadza ankiety sprzętowe wśród użytkowników. Wyniki ostatniego sondażu przyniosły dość oczywiste wnioski. Okazało się, że posiadacze pecetów sukcesywnie przenoszą się na nowsze systemy operacyjne, rezygnując z leciwego Windowsa XP. To właściwie konieczność, bo nowe gry będą wymagały DirectX 10 i 11.
Załoga Steama regularnie przeprowadza ankiety sprzętowe wśród użytkowników. Wyniki ostatniego sondażu przyniosły dość oczywiste wnioski. Okazało się, że posiadacze pecetów sukcesywnie przenoszą się na nowsze systemy operacyjne, rezygnując z leciwego Windowsa XP. To właściwie konieczność, bo nowe gry będą wymagały DirectX 10 i 11.
Windows XP zadebiutował na rynku przeszło 10 lat temu i w chwili obecnej korzysta z niego zaledwie jedna czwarta użytkowników platformy dystrybucji firmy Valve. Tendencja spadkowa jest wyraźnie widoczna, gdyż w lipcu ubiegłego roku system operacyjny był zainstalowany na komputerach 33% osób korzystających ze Steama.

Królem systemów operacyjnych w badaniu został 64-bitowy Windows 7, którego używa ponad 35% graczy. Jak widać pecetowcy chętnie zamieniają starszego XP, czy Vistę na „siódemkę”. Widoczną tendencją jest też zmiana platform 32-bitowych na 64-bitowe – nieznaczne wzrosty w tym zakresie widać w przypadku większości systemów.
Nowszy Windows to nie tylko zestaw ikon i tapet na pulpit, ale i wsparcie dla zaawansowanych bibliotek DirectX. Niedawnymi przykładami gier wymagających świeższego systemu są Shattered Horizon i Just Cause 2. Jednym z dobrych powodów do przeniesienia się na bardziej aktualny system będzie Battlefield 3, który na Windowsie XP po prostu nie ruszy.
0