Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 20 lipca 2025, 11:47

Ubisoft wreszcie wprost przyznał, że Star Wars Outlaws poniosło porażkę, ale nie wini za to gry. Remake Splinter Cell ma wyjść po Piaskach Czasu, które są „bardzo blisko”

Prezes Ubisoftu jako powód porażki Star Wars: Outlaws wymienił słabą kondycję całej marki. Zwrócono też uwagę na znaczny wzrost krytyki w Internecie.

Źródło fot. Ubisoft.
i

Jakiś czas temu odbyło się spotkanie przedstawicieli Ubisoftu z jego akcjonariuszami, podczas którego prezes firmy, Yves Guillemot, wprost przyznał, że Star Wars: Outlaws poniosło porażkę. Winą za taki stan rzeczy obarczył słabą kondycję marki oraz niedopracowanie gry.

Powody porażki Star Wars: Outlaws

W przypadku Star Wars: Outlaws nie osiągnęliśmy naszych celów sprzedażowych. Gra ucierpiała z powodu kilku czynników. Po pierwsze, została wydana w czasie, gdy marka, do której należy, znajdowała się w dość trudnym momencie. Po drugie, produkcja miała nieco elementów, które wymagały dopracowania.

Guillemot zwrócił również uwagę, że najważniejsze poprawki zaimplementowano w pierwszych tygodniach od premiery, ale nie wpłynęło to zbytnio na sprzedaż produkcji. Firma jednak nie poddała się, a jej nadchodzące wydanie na konsolę Nintendo Switch 2 określone zostało jako „nowa wersja gry”.

Przypomnijmy, że Star Wars: Outlaws zadebiutowało pod koniec sierpnia zeszłego roku, ale nie cieszyło się zbyt dużą popularnością. W ciągu miesiąca od premiery tytuł rozszedł się w zaledwie jednym milionie egzemplarzy. Tak słaby wynik był bez dwóch zdań mocno niezadowalający dla Ubisoftu.

Co do kondycji marki Star Wars, trudno powiedzieć, czy rzeczywiście znajdowała się ona w tak trudnym momencie. Warto jednak zwrócić uwagę, że nieco ponad rok przed premierą Outlaws wydano Star Wars Jedi: Survivor, które okazało się komercyjnym sukcesem. Niedawno natomiast swój renesans przeżywała strzelanka Star Wars: Battlefront II.

Wzrost krytyki graczy

Podczas tego samego spotkania przedstawiono również ryzyka, na które może być narażony Ubisoft. Guillemot stwierdził, że w ostatnim czasie nastąpił znaczny wzrost krytyki w Internecie, co może negatywnie odbić się na biznesie firmy.

Ubisoft jest narażony na ryzyko uszczerbku reputacji w wyniku tzw. nagonki w sieci, rozumianej jako masowe, czasem gwałtowne i zorganizowane kampanie krytyki, wymierzone w nasze produkty, zespoły lub publiczne wypowiedzi.

Szef francuskiej firmy doprecyzował, że takie kampanie mogą pojawić się w odpowiedzi na decyzje, problemy techniczne gry, czy wypowiedzi, które przez pewne grupy odbiorców postrzegane są jako kontrowersyjne. Nie wskazano żadnych konkretnych przykładów, ale od razu przychodzi na myśl sytuacja Yasuke w wydanym niedawno Assassin’s Creed: Shadows. Łączy się to również ze Star Wars: Outlaws, które na premierę wyśmiewane było przez wszechobecne błędy.

Zmieniające się postrzeganie branży gier wideo jako medium kulturowego i artystycznego prowadzi również do wzrostu krytyki opartej na względach ideologicznych lub społecznych, czasem kosztem aspektów technicznych czy związanych z rozgrywką. Ów trend zwiększa ryzyko dla wydawców, takich jak Ubisoft, związane z narażeniem się na kontrowersje dotyczące norm społecznych, moralnych lub tożsamościowych, powiązane z ich produkcjami.

Piaski Czasu już niedługo?

Podczas rozmowy pojawiła się też dobra wiadomość dla fanów czekających na Prince of Persia: Piaski Czasu Remake. Choć oczywiście nie ujawniono dokładnej daty premiery, dyrektor finansowy Ubisoftu, Frederick Duguet, wprost przekazał, że gra jest już bardzo blisko i zadebiutuje przed Splinter Cell Remake.

Jak wiecie, mamy w naszym katalogu kilka ikonicznych marek, które możemy aktywować lub reaktywować przy niewielkich nakładach. Dotyczy to remake’u Prince of Persia: The Sands of Time, który jest już bardzo blisko, a także Splinter Cell, który wydany zostanie później.

Przypomnijmy, że Prince of Persia: Piaski Czasu Remake zapowiedziany został jeszcze w 2020 roku, natomiast Tom Clancy's Splinter Cell Remake w roku 2021. Fani obu produkcji zmuszeni są więc czekać naprawdę długo na ich premiery.

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej