Splinter Cell dostanie remake
Koniec z plotkami – Ubisoft potwierdził, że powstaje remake gry Splinter Cell. Opracowywaną przez studio Ubisoft Toronto produkcję napędzi silnik Snowdrop, a twórcy przekonują, iż chcą dostarczyć doświadczenie wierne oryginałowi – bez otwartego świata.

Przynoszę znakomite wieści dla fanów skradanek. Ubisoft wreszcie dał zielone światło serii Splinter Cell, dzięki czemu powstaje remake „jedynki” z 2002 roku. Opracowuje go oddział francuskiej firmy z Toronto (odpowiedzialny m.in. za SC: Blacklist), a głównym celem twórców ma być dostarczenie doświadczenia wiernego oryginałowi – nie będzie więc, na szczęście, otwartego świata itp. – we współczesnej oprawie wizualnej. Remake ma napędzać silnik Snowdrop, który jest wykorzystywany m.in. przy produkcji kapitalnie wyglądającego Avatara: Frontiers of Pandora.
Niestety, nie poznaliśmy nawet przybliżonego terminu premiery gry. Deweloperzy dopiero zaczynają pracę nad nią i kompletują zespół. Trzech z nich – a konkretnie Chris Auty, Matt West oraz Peter Handrinos – dość dogłębnie przedstawiło swoje podejście do odświeżenia tej kultowej skradanki. Z ich wypowiedzi wynika, że są odpowiednimi ludźmi na właściwym miejscu. Dla przykładu: pierwszy z nich opisał esencję Splinter Cella następującymi słowy:
Zależy nam na zachowaniu poczucia mistrzostwa; chcemy nagradzać graczy, którzy obserwują otoczenie, układają plany, używają gadżetów i twórczo przechytrzają wroga […]. Takich, dla których najlepiej byłoby, gdyby [po wykonaniu misji – dop. red.] opuścili dany obszar i nikt nie zorientował się, że tam byli.
Matt West zapewnił wręcz, że celem twórców będzie swego rodzaju „remaster plus” – idący nieco dalej niż odświeżenie audiowizualiów.
Jako że tworzymy go [remake Splinter Cella – dop. red.] od zera, zamierzamy poprawić grafikę, a także niektóre elementy gameplayu, aby dopasować grę do komfortu i oczekiwań gracza; na pewno pozostaniemy przy liniowości znanej z oryginału – nie będziemy otwierać świata. Tylko w jaki sposób możemy upewnić się, że nowi fani są w stanie chwycić kontroler i od razu zanurzyć się w świecie gry?
Od wydania ostatniego Splinter Cella minęło ponad osiem lat; od debiutu „jedynki” – prawie dwie dekady. Odpowiadając na pytanie Matta Westa, Peter Handrinos zapewnił więc, że twórcy poświęcą sporo czasu, aby zbadać:
[…] gdzie ma sens zastosowanie nowoczesnych świateł i cieni, technologii animacji, rozgrywki, sztucznej inteligencji, a nawet dźwięku. Co nie tylko pasuje do dziedzictwa serii, ale również wyniesie grę na oczekiwany przez nas poziom i pozwoli nam zaskoczyć graczy? Chcemy dać im coś nowego, ale nadal wiernego doświadczeniu, jakie towarzyszyło im podczas przechodzenia tego arcydzieła po raz pierwszy.

GRYOnline
Gracze
Steam
Komentarze czytelników
Jerry_D Senator
Sam nie wiem, czy się cieszyć z tego remake'a, czy nie. Z jednej strony to odświeżenie gry, która wcale się źle nie zestarzała i do dziś wygląda całkiem nieźle. Z drugiej lepsze to, niż przeniesienie serii do otwartego świata z milionem znaczników z pierdółkami do odhaczenia.
Co chciałbym zobaczyć w nowej wersji? Unowocześnienie mechanik skradania do tych z Chaos Theory (brak alarmu za nieschowane ciało, gdy nie ma kto go znaleźć, wpływ hałasu tła na zagłuszanie kroków, itp.). Pewne zmniejszenie liniowości, żeby nie było tak, że natykasz się na drzwi zabezpieczone skanerem tęczówki, które może otworzyć tylko pułkownik i popatrz, pułkownik się zjawia magicznie, akurat, gdy go potrzebujesz. Przydałoby się też dodać te 3 misje na Półwyspie Kolskim, które nie pojawiły się w samej grze, a potem jakoś udostępniono je osobno. Wtedy już Sam by nie mówił, że zabił Masse'a w Rosji, chociaż gracz nic takiego nie zrobił. Tylko trzeba by je trochę poprawić, bo pamiętam, że wyróżniały się negatywnie na tle oryginalnych i jakoś je odpowiednio wpleść fabularnie we właściwym miejscu.
KUBA1550 Generał

Ciekawe jak mocno cena podskoczy za remake. Zwykły Splinter Cell kosztuje 5zł :D
Kadzik10 Chorąży

W końcu nowy Splinter Cell. Świetna wiadomość.
Bezimienny197 Centurion

Ja mam pytanie. Dlaczego większość graczy przyjmuje Remake z perspektywy fana serii, skoro głównym targetem jest przyciągnięcie nowych graczy? Dla fanów może to być dobre odświeżenie serii, ale dla osób, które w wę serię jeszcze nie grały jest to dobry punkt do nadrobienia strat, a oryginał może odstraszać grafiką i gameplayem.