Twórcy Fallout: London poinformowali, że pierwszy z zapowiedzianych dodatków będzie wymagał odrębnego save’a.
Studio Team Folon podało szczegóły dodatku Rabbit & Pork. Co istotne, nie tylko wprowadzi on świeżą zawartość, ale także przekształci część elementów „podstawki” zgodnie z sugestiami graczy oraz naprawi „tysiące problemów”, które deweloperzy zidentyfikowali od premiery Fallout: London. W DLC uświadczymy:
Twórcy zaprezentowali również nowy launcher, który stworzyli do spółki z zespołem Overwolf, a który ma ułatwić instalację Fallout: London, podobnie jak ma to miejsce na GOG-u. Ponadto rozpoczęła się zbiórka w serwisie Kickstarter na edycję kolekcjonerską gry.
W lipcu ubiegłego roku, po wielu latach prac, wreszcie wypuszczono Fallout: London, czyli szalenie ambitny mod do Fallouta 4, który dodaje nową kampanię osadzoną w postapokaliptycznej wersji tytułowego miasta.
Kilka miesięcy później autorzy zapowiedzieli pierwsze DLC zatytułowane Rabbit & Pork. Teraz poinformowali, że prace nad tym dodatkiem dobiegają wreszcie końca. Przy okazji ujawnili jednak pewną informację, która nie spodoba się wielu graczom.
Rabbit & Pork wprowadzi do gry 43 losowe spotkania, 80 nowych postaci niezależnych, 24 nowe zadania poboczne i nowego towarzysza, jeśli gracz dołączy do określonej frakcji. Kolejne dwa DLC zatytułowane będą Last Orders oraz Wildcard i mają być znacznie większymi dodatkami.
Warto na koniec wspomnieć, że wraz z wydaniem Fallout: London zespół Team FOLON stał się pełnoprawną firmą i po wypuszczeniu trzeciego DLC twórcy zamierzają się zająć komercyjnymi projektami.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
GRYOnline
Gracze
2

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.