Wciąż nie zajrzeliście do Embers? Cóż, zniecierpliwiona przedstawicielka Arasaki może okazać się gorsza od niejednego zbira z Pacifiki….
Pięć lat Cyberpunka 2077 to jednocześnie pięć lat wzlotów i upadków w neonowym Night City, pięć lat odkrywania legendy Johnny’ego Silverhanda, pięć lat szukania szczęśliwego zakończenia w tym złym do szpiku gości świecie… oraz pięć lat unikania Hanako Arasaki szerokim łukiem. Spotkanie z królową japońskiej korporacji, od której zaczęła się nasza historia to wieńczący punkt programu dla fabuły – taki, którego z immersyjnego punktu widzenia nie powinniśmy odwlekać.
Niemniej rzeczywistość wygląda tak, że w momencie odblokowania „spotkania w Embers” mamy do ukończenia pełen wachlarz zadań pobocznych – począwszy od drobnych zleceń, a na wątkach lubianych postaci pobocznych skończywszy.
Nic dziwnego zatem, że wielu z nas unika luksusowego klubu jak ognia. Rozmowa z Hanako to tak naprawdę początek końca, od którego pozostaje nam jedynie iść dalej z fabułą i obrać konkretne zakończenie – a przecież w Night City jest jeszcze tyle do odkrycia! To zjawisko przełożyło się na pełen wachlarz memów i inside joke’ów z córką Saburo Arasaki we własnej osobie.


Mówi się, że najlepsi twórcy gier to tacy, którzy słuchają swojej społeczności oraz chętnie wchodzą z nią w interakcje. CD Projekt RED nie jest tutaj wyjątkiem – studio postanowiło zażartować sobie z graczy, publikując w mediach społecznościowych wiadomość od Hanako prosto z Embers. Pani Arasaka bynajmniej nie jest zadowolona z naszego ociągania się, co dobitnie nam uświadamia w przychodzącym połączeniu.
V, nawet spotkania Arasaki nie trwają tak długo. Jeśli nie zamierzasz pojawić się tu w najbliższym czasie, proszę przyślij tu kogoś. W przeciwnym razie znajdę jakiś trywialny sposób na wyrwanie się z nudy. Być może awansuję barmana na wiceprezydenta Departamentu Głębokiego Zawodu.
Unikanie Hanako sprawia w tym momencie wrażenie uniwersalnego doświadczenia każdego fana Cyberpunka 2077, dlatego nic dziwnego, że społeczność „współpracuje” z CD Projekt RED w tym zabawnym przedsięwzięciu. Telefon z Embers na pewno zadziałał tu motywacyjnie – jedna misja poboczna i natychmiast tam jedziemy. A przy okazji uratujemy panią prezydent NUSA… no i pozbędziemy się kilku zbirów z Dogtown.
V… Zauważyłam, że uratowałaś panią prezydent i w międzyczasie zamordowałaś pełne lotnisko agentów z NUSA, pomagając tym samym wywołać następną wojnę korporacji. Zaczynam myśleć, że specjalnie mnie unikasz.
- nabagaca
Poczekaj, tylko powstrzymam losowo wygenerowany akt agresji ze strony NCPD, żeby uczynić Night City lepszym miastem i już jadę… O, chyba odblokowałem ukrytą ścieżkę misji pobocznych… Och, karta tarota! Ależ ja mam szczęście.
- Koji_N
Niektórzy idą w tym wszystkim o krok dalej i sugerują faktyczne wprowadzenie wiadomości od Hanako w grze – oczywiście ze szczyptą immersji. Przypominajki ze strony Arasaki mogłyby być z czasem coraz bardziej pasywno-agresywne i przepełnione niecierpliwością. Z drugiej strony, czy ktokolwiek by te wiadomości wtedy odbierał?
A może to dobry pomysł na alternatywne zakończenie Cyberpunka 2077? Takie, w którym Hanako – rozdrażniona naszą niesubordynacją – rezygnuje z udzielenia V wsparcia i zostawia nas na pastwę losu? Co by wtedy zrobił Vincent?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:„Tak, właśnie tego chcemy”. Narzekania na Kingdom Come: Deliverance 2 były muzyką dla uszu twórców
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
3

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.