To, co znajdziesz w otwartej becie Battlefield 6, to już przeszłość. Gracze, którzy uruchamiają klienta, mogą spodziewać się licznych zmian
Choć beta Battlefielda 6 jeszcze nie wystartowała, wielu graczy już uruchamia klienta. Tymczasem twórcy zapowiadają kolejne zmiany i zapewniają, że nadchodzące testy nie są ostateczną wersją gry.

Powiedzieć, że Battlefield 6 wzbudza duże zainteresowanie, to jak nie powiedzieć nic. Najlepiej świadczy o tym liczba graczy, którzy uruchamiają klienta przeznaczonego do beta-testów, mimo że te jeszcze nawet nie wystartowały.
Beta już gromadzi graczy
Wczoraj po południu Electronic Arts udostępniło możliwość wcześniejszego pobrania wersji beta, m.in. na Steamie. Klient nie jest jednak zablokowany do momentu rozpoczęcia testów – już teraz możecie uruchomić grę. Nie znajdziecie w niej jednak nic więcej poza menu głównym i ustawieniami.
Dzięki temu dowiedzieliśmy się, ile osób uruchomiło klienta za pośrednictwem Steama (via SteamDB). W chwili pisania tego tekstu jest on włączony u około 3,7 tysiąca użytkowników. W szczytowym momencie liczba ta wynosiła prawie 9,5 tysiąca.

Biorąc pod uwagę fakt, że w kliencie nie ma zbyt dużo do roboty, ta liczba i tak robi niemałe wrażenie. Można sobie tylko wyobrazić, jak bardzo wzrośnie, gdy rozpoczną się otwarte beta-testy.
Zmiany po Battlefield Labs
W serwisie X EA DICE podsumowało dotychczasową drogę z Battlefield Labs i to, jaki wpływ na BF6 miały opinie graczy. Program zostanie tymczasowo zamknięty na czas trwania beta-testów, ale po ich zakończeniu zostanie ponownie uruchomiony.
Jednym z elementów, o które prosili gracze, jest powrót tzw. „zamkniętych broni”, czyli wyposażenia przypisanego wyłącznie do danej klasy. Twórcy chcą „wspierać różne style gry”, więc w odpowiedzi na te prośby do bety dodana zostanie playlista „Podbój – broń zamknięta”.
Podczas Battlefield Labs śledzono również zachowania graczy w trakcie poruszania się po mapach. W efekcie wprowadzono wiele zmian w rozmieszczeniu celów – dodano lepsze osłony, zmodyfikowano rozmiary obiektów i dostosowano ich projekty.
Dodatkowo zapewniono, że zbalansowano obrażenia we wszystkich typach broni. Rozbudowano także możliwości ich dostosowywania oraz ulepszono interfejs, aby był bardziej przejrzysty. Wprowadzono również tzw. „signature weapons” dla każdej klasy – korzystanie z nich zapewnia dodatkowe bonusy.
Droga do premiery
Twórcy zaznaczyli, że wersja beta, którą będziemy mogli sprawdzić w tym tygodniu, nie jest jeszcze ostateczną wersją gry. Co więcej, kolejne zmiany zostały już przygotowane i zostaną wprowadzone po zakończeniu testów.
Część z nich została przedstawiona i dotyczy dostępnych w grze klas. W przypadku szturmowca większy nacisk zostanie położony na grę zespołową, przez co przebudowano jego cechy i gadżety. Otrzyma on również nowy przedmiot, jakim jest drabina szturmowa. Umożliwi ona dostęp do wcześniej niedostępnych miejsc dla całego oddziału.
Bacznie obserwowane są też klasy inżyniera i żołnierza wsparcia, o których opinie są generalnie pozytywne. W przypadku tej drugiej twórcy chcą mieć jednak pewność, że gracze czują się niezbędni na polu walki. Z tego powodu skupiają się na czasie odnowienia skrzyń zaopatrzeniowych oraz bonusach „signature weapons”.
Duże zmiany otrzyma zwiadowca – usunięto ścieżkę szkoleniową „Pathfinder” i zastąpiono ją „Spec Ops”, która jest ukłonem w stronę klasy specjalnej z Battlefielda 2. Jest ona przeznaczona dla osób, które chcą działać po cichu i dostarczać sojusznikom informacje o ruchach wroga.
Battlefield 6 zmierza na PC oraz konsole PS5 i XSX/S. Premiera gry zaplanowana jest na 10 października.