To, co CD Projekt Red robi przy Wiedźminie 4, pomoże nie tylko Wiedźminowi 5 i 6 czy kontynuacji Cyberpunka 2077. Polski deweloper zapewni „korzyści całej branży”
CD Projekt Red stara się wykorzystać pełen potencjał Unreal Engine 5. Rozwiązania opracowane na potrzeby Wiedźmina 4 mogą mieć realny wpływ na całą branżę.

Porzucenie autorskiego silnika na rzecz narzędzi od Epic Games dało studiu CD Projekt Red nowe możliwości, których przedsmak widzieliśmy podczas prezentacji technologicznego dema Wiedźmina 4. Deweloperzy są przekonani, że na współpracy obu firm zyskają nie tylko nadchodzące przygody Ciri, ale też inni użytkownicy Unreal Engine 5. Głos w tej sprawie zabrał Jan Hermanowicz, kierownik inżynieryjny ds. produkcji w CDPR.
Rozwój tych elementów i usprawnień w zakresie technologii otwartego świata obejmuje wszystkie nasze projekty i przynosi im korzyści. W pewnym sensie wykorzystujemy teraz Wiedźmina 4 oraz wszystkie zasoby stworzone na potrzeby tego technicznego dema jako narzędzie do rozwoju technologii, co z kolei przynosi korzyści całej branży – powiedział Hermanowicz w rozmowie z redakcją serwisu GamesRadar+.
Wygląda na to, że polskie studio maksymalnie eksploatuje Unreal Engine 5 – nie stroni też od współpracy z Epic Games, by razem przesuwać granice silnika. Jak wspomniał sam producent, nowe narzędzia oferują „wiele świetnych rozwiązań, które pozwalają na szybką iterację i postępy w pracy”. Zyskują na tym inne gry studia, w tym wchodząca w fazę preprodukcji kontynuacja bestsellerowego Cyberpunka 2077. Niewątpliwie wpłynie to pozytywnie także na Wiedźmina 5 i 6, jako że „Redzi” planują trylogię z Ciri w roli głównej.
Hermanowicz, wzorem Juliusa Girbiga z CDPR, podkreślił, iż pokaz Wiedźmina 4 był jedynie demonstracją, której daleko do finalnej wersji. Nie dał się też nakłonić do zdradzenia nowych informacji na temat czwartej odsłony serii. Jego zdaniem jest za wcześnie na rozmowy zarówno o nadchodzącej grze, jak i kolejnych częściach sagi.