Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 czerwca 2021, 09:41

Język z The Sims to bełkot; aktor zdradził, jak powstał simlish

Język simów zawsze wydawał się dość zabawny, lecz część graczy uważała, że pewnie posiada on jakiś sens lub strukturę. Jeden z aktorów głosowych związanych z grą przyznał jednak, że jest to pozbawiony znaczenia bełkot.

W SKRÓCIE:
  • Aktor głosowy biorący udział w tworzeniu języka Simów wyznał, że jest to jedynie bełkot.
  • Simlish musiał jednak spełnić kilka wymagań, takich jak chociażby „amerykańskość” brzmienia.
  • Aktorzy musieli również wymyślić olbrzymią liczbę bezsensownych słów, by możliwe było dopasowanie ich do różnych sytuacji.

Tworzenie języków sztucznych lub artystycznych to często wielkie przedsięwzięcie wymagające szeroko zakrojonego planowania. Nie dotyczy to jednak znanego fanom The Sims simlish. Sposób, w jaki komunikują się postacie z gry, jest bowiem stekiem bzdur nie mających żadnego przełożenia na prawdziwe słowa. Potwierdził to jeden z aktorów głosowych związanych z produkcją.

Kid Beyond, czyli Andrew Chaikin, wypowiedział się na temat simlish w związku z pytaniem, jakie na Twitterze zadała piosenkarka Lolo Zouai. Zastanawiała się ona, w jaki sposób mogłaby przetłumaczyć tekst swojego utworu na język Simów. Chaikin zdradził wtedy, że nie powinna podchodzić do tego szczególnie poważnie, ponieważ simlish to jedynie bzdury wymyślane na poczekaniu. Wyznał, że jako aktor głosowy wcielający się w postacie z The Sims nigdy nie otrzymał żadnego scenariusza, którego musiałby się trzymać.

Nie oznacza to jednak, że zadanie było bardzo łatwe. Chaikin stwierdził bowiem, że aktorzy musieli spełnić pewne wymagania. Przede wszystkim, choć simlish w rzeczywistości jest zwykłym bełkotem, musiał on brzmieć „po amerykańsku”. Trudno wyobrazić sobie, w jaki sposób spełnić takie oczekiwania, lecz to właśnie przed tego rodzaju wyzwaniem stanęli aktorzy.

Ponadto musieli oni pamiętać, jakie bzdury zdążyli już powiedzieć. Nie mogli bowiem stale powtarzać tych samych „słów”. Dubbing wypowiedzi Simów musiał być zróżnicowany, by dopasować go do wielu różnych sytuacji, tak aby gracze czuli, że słyszane przez nich zdania różnią się między sobą. Chaikin wyznał, że miał na to sprawdzony sposób. Brał do ręki jedno z leżących w pobliżu czasopism, obracał je do góry nogami, po czym czytał zbiór losowych słów od tyłu.

Aktor przyznał przy tym, że długie sesje nagraniowe potrafiły poważnie namieszać mu w głowie. Godziny bezsensownego bełkotu sprawiały, że ciężko było od razu wrócić do płynnego mówienia po angielsku. Najważniejsza informacja płynąca z wypowiedzi Chaikina jest jednak inna. Okazuje się bowiem, że w gruncie rzeczy każdy z nas umie mówić w simlish.

Warto też wspomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy twórcy związani z serią The Sims niszczą marzenia graczy, którzy pracowali nad ustrukturyzowaniem języka Simów i jego przetłumaczeniem. Jake Simpson pracujący nad kultowym tytułem na stanowisku głównego inżyniera ds. symulacji i narzędzi wyznał już wcześniej, że doszukiwanie się jakichkolwiek zasad gramatycznych w simlish nie ma sensu. Teraz dzięki Chaikinowi dowiedzieliśmy się, jak dokładnie wyglądała praca nad tym specyficznym „językiem”.

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej