Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 15 kwietnia 2023, 15:14

TDU Solar Crown idzie drogą Forzy Horizon w projekcie otwartego świata

Pojawiły się nowe informacje i screeny z Test Drive Unlimited: Solar Crown. Studio KT Racing omówiło otwarty świat w grze, potwierdzając, że stawia na mniejszą, ale bardziej zagęszczoną przestrzeń. Może się to kojarzyć z Forzą Horizon, ale twórcy TDU wiele rzeczy zrobią po swojemu.

Źródło fot. Nacon.
i

Otrzymaliśmy drugi „list od Słonecznego Klubu”. Studio KT Racing kontynuuje serię wpisów o grze Test Drive Unlimited: Solar Crown zapoczątkowaną półtora miesiąca temu, tym razem zajmując się sprawą zasadniczą – otwartym światem. Zanim omówię, czego dowiedzieliśmy się z publikacji, przypomnę, że w tej odsłonie będziemy jeździć po wyspie Hongkong, której 80,4 km2 powierzchni ma zostać odtworzone w skali 1:1.

  1. Na mapie znajdziemy 600 kilometrów dróg, a ich eksplorowanie ma być kluczową częścią rozgrywki, niezbędną np. do znajdowania salonów samochodowych i zdobywania nagród (tak jak w poprzednich odsłonach TDU).
  2. Na bezdrożach też nie zabraknie „sekretnych obszarów” i innych atrakcji.
  3. Świat zostanie podzielony na 14 dystryktów. Każdy ma mieć własny styl i klimat, reprezentowany przez znane budowle czy punkty geograficzne, a także być pełen „aktywności, wydarzeń oraz przedmiotów do znalezienia i zebrania”. Jako przykład tych pierwszych podano bicie rekordów prędkości przy fotoradarach.
  4. Powrócą znane z TDU2 wraki – będziemy mogli wejść w posiadanie „ikonicznych” samochodów, jeśli znajdziemy wszystkie części rozsiane po mapie (można to porównać do szukania stodół w serii Forza Horizon, tyle że w nieco trudniejszym i potencjalnie bardziej angażującym wydaniu).
  5. Pojawią się stacje benzynowe, na których naprawimy uszkodzenia aut.
  6. Twórcy pozwolili sobie wprowadzić pewne zmiany w rzeczywistych lokacjach, by lepiej dostosować je do wymogów gry wyścigowej. W mieście Hongkong najwęższe uliczki zostały poszerzone, a na głównych arteriach zmodyfikowano układ świateł, żeby pędzenie po nich szybkimi autami było przyjemniejsze. Z kolei piesze ścieżki w górach przeobrażono w dróżki dla samochodów terenowych (KT Racing deklaruje, że skorzystało tu z doświadczenia wyniesionego z prac nad serią WRC).
  7. Nie zabraknie dynamicznych zmian pogody i pory dnia.
  8. W razie opadów deszczu twórcy sugerują zmianę opon i każą „nie zapomnieć o włączeniu wycieraczek” (jest to o tyle ciekawe, że Forza Horizon pierwszej rzeczy nie przewiduje, a drugą robi automatycznie i pozostawia poza kontrolą gracza). Podkreślają w ten sposób realistyczny i immersyjny charakter gry.
TDU Solar Crown idzie drogą Forzy Horizon w projekcie otwartego świata - ilustracja #1

TDU wychodzi naprzeciw potrzebom fanów Forzy Horizon, którzy boleją, że w otwartych światach w tej serii brakuje stacji benzynowych.Źródło: Nacon.

Jak widać, studio KT Racing stawia na otwarty świat mniejszy niż w poprzednich odsłonach serii Test Drive Unlimited (dla porównania: Oahu w „jedynce” miało ponad 1600 kilometrów dróg), ale bardziej zagęszczony i wypełniony unikalnymi atrakcjami. Idzie więc niejako w ślady serii Forza Horizon – choć w przeciwieństwie do niej, nadal opowiada się za rekonstrukcją prawdziwych wysp w skali 1:1 (każda Forza to miszmasz, w którym rzeczywiste miejsca są ukazywane w krzywym zwierciadle i podporządkowywane projektowaniu map w taki sposób, by najwyższy priorytet miała grywalność).

Omówionemu wyżej wpisowi towarzyszy sześć nowych screenów z gry. Dwa z nich zamieściłem w tej wiadomości, po resztę odsyłam do naszej galerii.

Na koniec przypominam, że Test Drive Unlimited: Solar Crown zmierza na PC, PS5, XSX/S i Switcha. Premiera ma nastąpić w tym roku.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej