Stworzyli armię 20 000 botów, by oszukać Epic Games. Firma idzie do sądu
Epic Games pozwał do sądu graczy, którzy zaprzęgli armię botów, by zarobić na „popularności” stworzonych przez siebie wysp.

Boty fałszujące statystyki popularności wysp Fortnite’a zaprowadziły „sprytnych” graczy do sądów.
Epic Games nie waha się zaciągąć do sądu oszustów (i nie tylko ich). Przekonali się o tym Idris Nahdi oraz Ayob Nasser, dwaj gracze Fortnite’a, którzy wpadli na pomysł, jak zarobić na jednej z atrakcji tej popualrnej gry battle royale.
Boty na wypłatę za wyspy
Jeśli znacie zdanie Tima Sweeneya na temat metawersum, zapewnie nie zdziwi Was, że Epic Games mocno promuje kreatywność graczy. Temu służy m.in. system wysp, czyli po prostu niestandardowych map tworzonych przez fanów. Deweloper nie tylko udostępnił narzędzia pozwalające na łatwe tworzenie takich kreacji, ale też nagradza autorów najpopularniejszych wysp.
Nie jest to bynajmniej symboliczna wypłata. W treści nowego pozwu Epic Games twierdzi, że co roku wypłaca „miliony dolarów” twórcom najczęściej odwiedzanych wysp. Najwyraźniej dwóch graczy, którzy (jak zauważył serwis Polygon; via PC Gamer) podpadli firmie, postanowiło sztucznie podbić statystyki swoich map botami.
Według EG około 88-99% użytkowników odwiedzających wyspy Bassera i Nahdi miało być botami, a między grudniem 2024 roku i lutym 2025 r. dwaj oszuści mieli do swojej dyspozycji około 20 tys. „graczy” kierowanych przez AI.
Oskarżeni zaprogramowali konta botów tak, aby angażowały się w działania na należących do nich wyspach Fortnite’a, korzystając z usługi gier w chmurze, która umożliwia użytkownikom zdalne granie w gry wideo, takie jak Fortnite. Oskarżeni współpracowali, aby stworzyć wiele wysp, próbując ukryć swój plan poprzez rozłożenie fałszywych działań na wiele kont deweloperskich i map.
Epic miał wypłacić graczom kilkadziesiąt tys. dolarów, nim pracownicy firmy zorientowali się, że doszło do oszustwa. Wkrótce też producent postawił ultimatum: oszuści mieli zaprzestać gry w Fortnite’a i „zniszczyć wszystkie posiadane kopie gry”.
Para, jak łatwo zgadnąć, nie posłuchała dewelopera. Stąd pozew sądowy i próba odzyskania pieniędzy przez Epic Games, jak również narzucenia egekwowania zakazu tworzenia kolejny kont w usługach studia. Ba, firma ma domagać się rozszerzenia tego ograniczenia na „dziedziców i spadkobierców” oskarżonych. Mało prawdopodobne, ale trzeba przyznać, że skutecznie mogłoby to odstraszyć kolejnych „kreatywnych” graczy.
- Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
- Darmowe strzelanki – 15 najlepszych strzelanin za darmo na PC