Najbardziej wstydliwy wyciek roku. „AI dziewczyna” ujawniła intymne sekrety 400 tysięcy użytkowników
Ujawniono wyciek danych użytkowników korzystających z dwóch aplikacji AI do randkowania. Mowa o około 400 000 osób i ponad 40 milionach wiadomości.
Ludzie używający chatbotów jako partnerów tworzą społeczności w internecie. Chłopak lub dziewczyna AI pojawiają się także w dedykowanych aplikacjach, które można pobrać na smartfony i dane z dwóch takich programów wyciekły do sieci. Numery IP oraz identyfikatory sprzętu pozwalają namierzyć użytkowników, którzy prowadzili rozmowy z AI na prywatne tematy.
Wyciek danych użytkowników dziewczyny AI
Portal Cybernews donosi, że wyciek danych został wykryty pod koniec sierpnia tego roku. Mimo zapewnień dewelopera dwóch aplikacji Chattee Chat oraz GiMe Chat, każdy z dedykowanym linkiem mógł podłączyć się do sieci aplikacji i podejrzeć zawartość, jaką wysyłają użytkownicy. W ten sposób doszło do ujawnienia wiadomości od około 400 tysięcy użytkowników. Na szczęście adresy email nie są wśród ujawnionych danych, ale adresy IP i identyfikatory sprzętu i tak mogą pomóc w namierzeniu internautów, jeśli wcześniej padli ofiarami innego wycieku.
Użytkownicy wygenerowali około 600 tysięcy obrazów i filmów w trakcie rozmów ze swoimi wirtualnymi dziewczynami. Eksperci z Cybernews stwierdzili, że wszystkie treści były przeznaczone dla dorosłych i średnio jedna osoby wysyłała 107 wiadomości do chatbota. W skrajnych przypadkach niektórzy dodatkowo wydawali po 18 tysięcy dolarów w aplikacjach i przychód deweloperów przekroczył milion dolarów.
Cybernews dopiero teraz przekazało o ataku, ponieważ serwer służący do przesyłania danych jest już nieaktywny. Eksperci od razu przekazali informacje do deweloperów i przynajmniej jedna z aplikacji została usunięta ze sklepów. Według danych 66,3% użytkowników korzystało z iOS i zdecydowana większość grupy 400 tysięcy użytkowników zamieszkiwała w Stanach Zjednoczonych.
Incydent pokazuje, że internauci zbyt dużym zaufaniem darzą tego typu programu, o czym wspomniał jeden z badaczy Cybernews:
Ten problematyczny wyciek pokazuje, jak duża jest różnica pomiędzy zaufaniem użytkowników, a zaniedbaniem zabezpieczeń przez deweloperów. Ci pierwsi mają nadzieję na zachowanie prywatności, gdy dzielą się swoimi pragnieniami i fantazjami.
Skala problemu jest jednak dużo szersza, bo do intymnych rozmów użytkownicy wykorzystują chociażby ChataGPT. Dlatego firma niedawno wprowadziła zabezpieczenia, żeby ograniczyć dostęp do treści dla dorosłych nieletnim, co miało sprawić problemy użytkownikom.
