Starfield nie powinien zawieść oczekiwań graczy. Pierwsze recenzje są bardzo pozytywne, choć różnym osobom często podobały się różne elementy gry Bethesdy.
Zgodnie z zapowiedzią dziś o godzinie 18:00 polskiego czasu zeszło embargo na recenzje Starfielda. Tym samym dowiedzieliśmy się, czy Bethesda zaserwowała nam kolejny hit i czy jest on mniej „zabugowany” niż choćby Skyrim.
Ogólnie jest bardzo dobrze. Przeważają „ósemki” i „dziewiątki”, mamy też kilka „dziesiątek”. Pojawiły się także pojedyncze „siódemki”, a nawet jedna „piątka”, ale są to wyjątki. Naszą recenzję – autorstwa Mikołaja „Mikosa” Łaszkiewicza – znajdziecie poniżej.
Pochwały przede wszystkim zebrała historia, w której nasze wybory mają duże znaczenie. Niektórzy recenzenci określili ją wręcz mianem najlepszej fabuły w grach Bethesdy – mimo że prolog jest raczej powolny. Część uznała ją jednak za dość nudną. Interesująco wypadły za to postacie oraz zadania poszczególnych frakcji.
Eksploracja wywołała w krytykach mieszane uczucia, choć wszyscy podkreślają iście kosmiczną skalę produkcji. Jedni uważają, że planety są puste, a ich zwiedzanie nużące. Co niektórzy dorzucają do tego konieczność zbyt częstego korzystania z szybkiej podróży. Inni twierdzą jednak, iż zwiedzanie kosmosu w Starfieldzie to czysta przyjemność, która szybko się nie nudzi.
Zwłaszcza że zdaniem wielu gra oferuje najlepsze strzelanie – tzw. „gunplay” – w historii Bethesdy, niezależnie od tego, czy walczymy na ziemi, czy w przestrzeni kosmicznej. Mimo to pojawiły się narzekania, że poza tym Todd Howard i spółka po raz kolejny zaserwowali graczom doskonale znany schemat rozgrywki.
Podobnie jak poprzednie gry Bethesdy, Starfield jest przy tym bardzo immersyjną produkcją – a przy tym niezwykle ładną. Wprawdzie widać ograniczenia niemłodego już silnika, który napędza ten tytuł, ale nie aż tak, by to przeszkadzało. Miejcie jednak na uwadze, że większość recenzentów zaleca grać na mocnym PC – w wersji na XSX widoczne są ponoć dość mocne cięcia. Niemniej w obu wydaniach błędów jest dość mało.
Podsumowując – fani gier Bethesdy powinni być więcej niż zadowoleni. Ogół graczy również nie będzie raczej narzekał, choć wygląda na to, że gra potrafi skusić różnymi elementami. Jedna osoba podąży za fabułą, ograniczając „nudną” eksplorację do minimum, a druga odda się jej do tego stopnia, iż zapomni o historii.
Starfield ukaże się 6 września na PC i XSX/S (również w Game Passie). Osoby, które skusiły się na preorder edycji Premium, będą mogły zacząć przygodę jutro.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
26

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.