Seria The Forest kontynuuje tradycję: na Sons of the Forest poczekamy jeszcze dłużej, niż ostatnio podawano. Potwierdzono też cenę oraz polską wersję językową.
Sons of the Forest zdaje się podążać śladami poprzednika, który zapisał się w historii jako jedna z gier w tzw. wiecznym wczesnym dostępie. Kontynuacja The Forest po raz drugi zalicza opóźnienie o kilka miesięcy. Druga część „leśnego” survivalowego sandboxa trafi na komputery osobiste dopiero 23 lutego 2023 roku zamiast w październiku. O wersji na konsole wciąż nie wspomniano ani słowem.
Choć kolejne przesunięcie premiery jest z pewnością nie w smak graczom (zwłaszcza że pierwotnie gra miała ukazać się jeszcze w maju 2022 roku), mogą się oni pocieszać, że tym razem przynajmniej podano konkretną datę premiery (zamiast samego miesiąca jak ostatnio). Traktowanie tego jako potwierdzenia, że to już ostatnie opóźnienie Sons of the Forest, byłoby chyba przejawem przesadnego optymizmu – nawet jeśli deweloper zarzeka się, iż tak właśnie jest. Niemniej miejmy nadzieję, że twórcom uda się dotrzymać terminu – albo że chociaż uraczą nas nowym zwiastunem lub pokazem rozgrywki w najbliższych tygodniach.
Przy okazji studio Endnight Games potwierdziło cenę Sons of the Forest. Gra będzie kosztować 29,99 dolara, czyli prawdopodobnie 107,99 zł (takie przeliczenie funkcjonuje z reguły w dystrybucji cyfrowej na pecetach). Ponadto od niedawna wiemy, że produkcja będzie dostępna w kinowej polskiej wersji językowej, co potwierdza jej karta na Steamie.
Gracze
Steam
OpenCritic
15

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).