Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 4 września 2025, 19:14

autor: Kamil Kleszyk

Śmiertelnie chory gracz mógł zagrać w Borderlands 4 przed wszystkimi innymi i 10 miesięcy później opowiada, jak się czuje

Caleb McAlpine, śmiertelnie chory fan Borderlands, któremu studio Gearbox umożliwiło zagranie w „czwórkę” przed premierą, wrócił do społeczności. Opowiedział o swoim stanie i zdradził, co myśli o nadchodzącej produkcji.

Źródło fot. 2K Games
i

Być może niektórzy z Was pamiętają, jak w październiku ubiegłego roku pisaliśmy o historii Caleba McAlpine’a – fana serii Borderlands, który zmaga się z nieuleczalnym nowotworem. Jego marzeniem było spróbować Borderlands 4 przed premierą (której nie był pewien, czy dożyje), a dzięki wsparciu społeczności oraz życzliwości studia Gearbox Software udało się je zrealizować. Caleb został zaproszony do siedziby dewelopera, gdzie mógł w towarzystwie przyjaciela zagrać we wczesną wersję gry (via Mein-MMO).

Teraz, 10 miesięcy później, gracz ponownie odezwał się do społeczności. Na Reddicie Caleb napisał:

Hej wszystkim, wciąż tu jestem. Rok temu napisałem tamten post, a Gearbox sprowadził mnie do siebie. Przeżyłem 12 miesięcy i dalej tu jestem. Czy wy też jesteście tak gotowi na Borderlands 4 jak ja?

Gracz zdradził, że ostatnie miesiące spędził głównie odświeżając sobie wcześniejsze odsłony serii Borderlands oraz grając w Pokemon Legends: Arceus. Niestety, jego stan zdrowia jest coraz gorszy – rak rozprzestrzenił się na płuco, a neuropatia rąk i nóg sprawia, że często nie jest w stanie chodzić ani trzymać pada dłużej niż kilka minut.

Pomimo trudności, Caleb podkreśla, jak wiele znaczą dla niego wiadomości i wsparcie, które otrzymuje od społeczności Borderlands.

Te drobne gesty często pojawiały się wtedy, gdy ich potrzebowałem – napisał.

W jednej z odpowiedzi McAlpine przyznał, że wciąż obowiązuje go umowa o zachowaniu poufności, więc nie może zdradzać szczegółów rozgrywki. Podkreślił jednak, że sama możliwość zagrania w „czwórkę” była dla niego niesamowitym przeżyciem. Choć zdaje sobie sprawę, że wielu streamerów otrzymało dostęp do nowszej, bardziej dopracowanej wersji gry, nie ma żalu – jak sam stwierdził, „warto było czekać”.

Po rozmowie z twórcami i wszystkimi osobami zaangażowanymi w BL4 mogłem stwierdzić, że włożyli w grę swoje serca i dusze – dodał.

Caleb przyznał również, iż jest przekonany, iż finalna wersja Borderlands 4 go nie zawiedzie. Zdradził, że chociaż żołnierz to jego ulubiona klasą, tym razem zainteresowała go nowa Syrena – Vex.

O tym, czy twórcy nie zawiodą oczekiwań fanów, dowiemy się już niedługo – Borderlands 4 trafi na rynek 12 września. Produkcja będzie dostępna na PC, PS5, XSX/S oraz Nintendo Switch 2. Na tej ostatniej platformie tytuł zadebiutuje 3 października.

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

więcej