Nowy dodatek do Sims 4, Życie eko, umożliwia przerobienie każdego zmarłego sima na jedzenie. Jedyne, czego potrzebujecie, to fabrykatora, maszyny do recyklingu i przepisu. No i martwego nieszczęśnika.

Pięć dni temu miała miejsce premiera nowego dodatku do Sims 4 – Życie eko. Jeszcze mniej czasu zajęło społeczności odkrycie pierwszych patologicznych możliwości rozszerzenia. Cass Marshal z Polygonu pochwaliła się wczoraj swoim odkryciem: od teraz można w Simsach zabijać simów po to, by ich zjeść. Niewątpliwie metoda ta sprawi, że zmaleją rachunki Waszego domostwa. Prawdopodobnie nie wpłynie jednak bezpośrednio na poprawę śladu ekologicznego.
Nowy dodatek wprowadza całą serię urządzeń, mających przede wszystkim obniżyć opłaty za parcelę, a jednocześnie zwiększyć ślad ekologiczny zielony lub przemysłowy w okolicy (w zależności od tego, jaką taktykę przyjmiecie). Wśród nich znajdziecie maszynę do recyklingu, która dostarczy Wam potrzebnych elementów i fragmentów, oraz fabrykator, przerabiający je na przedmioty.

Przetwarzać możecie wszystko, co znajduje się w wyposażeniu sima. Jeśli umieścicie tam nagrobek (pamiętajcie, że wcześniej był urną z prochami!), nic nie stoi na przeszkodzie, by i on skończył zmielony. Tak pozyskane części wykorzystacie w fabrykatorze, Waszej nowej kuchni. Czyż to nie wspaniały system? Sałatka ogrodowa, talerz pełen protein… Pyszności!
Skąd wziąć przepis na pierogi?
Nie będziemy psuć Wam zabawy w Hannibala. Polecamy rozwijać umiejętności i ekscytować się wytwarzaniem przy każdym napotkanym simie. W końcu powinniście dostać to, czego szukacie.
Każdy z Was ma pewnie swoje ulubione sposoby na zabijanie simów. Jeśli natomiast chcielibyście pójść w ilość, polecamy wesprzeć się morderczymi modami – łatwo, szybko i krwawo. Do dzieła!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
67

Autor: Julia Dragović
Studiowała filozofię i kierunki filologiczne. Pisanie trenowała, rzeźbiąc setki prac zaliczeniowych. Dziennikarka GRYOnline od 2019 roku. Zaczynała w newsroomie, pracowała w dziale publicystyki jako felietonistka i recenzentka, a wkrótce również jako etatowa redaktorka działu poradników i anglojęzycznego Gamepressure do roku 2023. Gra od kiedy pamięta, we wszystko oprócz strzelanek i RTS-ów. Kociara, simsiara, betoniara. Kiedy nie czyści map ze znajdziek i nie gra w symulatory wszystkiego, strategie ekonomiczne, RPG-i (papierowe też) oraz romantyczne indyki, lata z aparatem po polskich i zagranicznych miastach w poszukiwaniu brutalistycznej architektury i postkomunistycznych reliktów.