Scenarzysta Rogue One: A Star Wars Story chciałby stworzyć film na podstawie Control

Gary Whitta, scenarzysta Rogue One: A Star Wars Story, chciałby stworzyć film oparty na najnowszej grze studia Remedy Entertainment – Control. Fiński deweloper również wyraził zainteresowanie. O niczym poważnym jeszcze to nie świadczy, ale sam fakt prowadzenia rozmów na temat takiej możliwości rozbudza nadzieje.

Bartosz Woldański

21 stycznia 2020 14:45

W dobie popularności filmów superbohaterskich może znalazłoby się miejsce dla Jesse Faden i jej nadprzyrodzonych mocy.

Filmy na podstawie gier wideo nie mają zbyt wiele szczęścia, ale fani wciąż łudzą się, że sytuacja zacznie się wreszcie zmieniać na lepsze. Wielu z nich zastanawia się, jakie tytuły nadawałyby się najbardziej do przenosin na srebrny ekran. Takie pytanie postanowiono zadać na Twitterze Gary’emu Whittcie, który był jednym z twórców fabuły Rogue One: A Star Wars Story (w polskim tłumaczeniu Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie). W odpowiedzi napisał, że ubiegłoroczne Control od studia Remedy Entertainment i, co więcej, chciałby napisać do tego filmu scenariusz. Temat został bardzo szybko podchwycony przez Thomasa Puhę, dyrektora ds. komunikacji fińskiego dewelopera, który również wyraził zainteresowanie.

Oczywiście nie oznacza to, że z niewiele znaczącego wpisu na Twitterze wykluje się od razu duży projekt filmowy, ale nie da się ukryć, że chęć obu stron do prowadzenia dalszych rozmów na temat ewentualnej możliwości stworzenia adaptacji Control może pobudzać wyobraźnię. Gary Whitta ma wieloletnie doświadczenie jako scenarzysta zarówno gier (Prey z 2006 roku, seria The Walking Dead od Telltale Games), jak i filmów oraz seriali (Księga ocalenia, 1000 lat po Ziemi i Star Wars: Rebelianci). Z pewnością ma znajomości w branży filmowej, które mogłyby ułatwić realizację takiego projektu. Szanse są raczej nikłe – nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na rozwój sytuacji.

Fabuła Control jest dość oryginalna i dziwna, więc film na jej podstawie mógłby być intrygujący. W naszej recenzji porównano ją do skrzyżowania serialu Z Archiwum X z filmami Davida Lyncha i to porównanie wydaje się dobrze oddawać to, czym jest i jaki klimat ma gra. Przypominamy, że w wcielamy się w obdarzoną w nadprzyrodzone zdolności Jesse Faden. Trafia ona do Federalnego Biura Kontroli i mierzy się z tajemniczymi zjawiskami i bezcielesnymi istotami zwanymi Sykiem, próbując jednocześnie rozwikłać zagadkę dziwnych wydarzeń mających miejsce w siedzibie organizacji. Gary Whitta widzi w tym potencjał i przepis na udany film – kto wie, może udałoby mu się przekonać do swojej wizji na projekt wytwórnię filmową.

Więcej:Chcesz zagrać w Silent Hilla, ale wciąż boisz się horrorów? Alan Wake może Ci pomóc