Activision Blizzard musi zapłacić Acceleration Bay za rzekome naruszenie patentów i wykorzystanie technologii tej drugiej spółki w World of Warcraft oraz CoD.
Zamieszania wokół zatwierdzenia przejęcia Activision Blizzarda przez Microsoft oraz związków zawodowych były niewątpliwie najgłośniejszymi sprawami prawnymi z udziałem wydawcy Call of Duty. Ale nie jedynymi, bo po ponad 8 latach Activision Blizzard przegrało postępowanie sądowe i musi zapłacić 23,4 miliona dolarów firmie Acceleration Bay: 18 mln dol. za World of Warcraft oraz 5,4 mln dol. za dwie odsłony CoD-a (via Law.com / GamesIndustry.biz).
Pozew złożony w stanie Delware w 2015 roku przez firmę prawniczą Kramer Levin dotyczył „elementów wieloosobowych” zastosowanych w wymienionych produkcjach. Jak orzekł tamtejszy sąd w miniony piątek po trwającej tydzień rozprawie, Activision Blizzard faktycznie miało naruszyć dwa patenty Acceleration Bay, powiązane z technologią „jednoczesnego udostępniania informacji” między „wieloma szeroko rozproszonymi” komputerami.
Samo Activision Blizzard jest „rozczarowane” tym wyrokiem i zaprzecza, jakoby kiedykolwiek wykorzystało opatentowane technologie w swoich grach. Firma zamierza złożyć apelację.
Wypada dodać, że nie tylko Activision znalazło się na celowniku grupy Acceleration Bay. Podobne pozwy złożono wobec Electronic Arts, Take-Two Interactive oraz Amazona (via GamesIndustry.biz). Sama spółka to firma zajmująca się „inkubacją” projektów, która swoją misję opisuje w następujący sposób:
Naszą pasją jest innowacyjność, łącząca innowatorów z budowaniem marki, badaniami i rozwojem oraz silną ochroną własności intelektualnej.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
2

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).