Rychła premiera kart graficznych Nvidii i AMD może wynikać z próby ominięcia wyższego cła

20 stycznia 2025 roku Donald Trump zostanie zaprzysiężony jako 47 prezydent Stanów Zjednoczonych. Już teraz wiadomo, że jednym z dekretów, jaki wyda jego administracja, będzie wprowadzenie nowej taryfy celnej – 10% na artykuły pochodzące z dowolnego kraju na świecie, a aż 60% na towary importowane z Chin. Niestety jak powszechnie wiadomo, w Państwie Środka produkuje się całe mnóstwo wyrobów, w tym chociażby karty graficzne – zarówno modele referencyjne, jak i niereferencyjne. Zatem zwiększenie ceł może doprowadzić do skoku cen rynkowych GPU nawet o ponad 40%. To spory problem zarówno dla klientów, jak i dużych firm pokroju AMD czy Nvidii.

Przyspieszona produkcja

Jak donosi serwis Ctee (via Wccftech), to właśnie w obawie przed potencjalną utratą zysków i koniecznością znacznego podwyższenia należności za swoje produkty, wymienione wyżej korporacje zdecydowały się na przyspieszoną premierę swoich nowych kart graficznych – Radeonów RX 8000 oraz GeForce'ów RTX 50. Firmy zaczęły naciskać na producentów zewnętrznych, aby znacznie przyspieszyli wytwarzanie podzespołów, tak aby zdążyły one trafić do magazynów w USA przed 20 stycznia i uniknąć zwiększonych ceł. Prace pełną parą mają trwać już od połowy grudnia.

Co ciekawe, nie tylko AMD i Nvidia miały przejść w swoisty „tryb awaryjny” w celu zminimalizowania strat spowodowanych nowymi taryfami. Na podobny krok miały zdecydować się również Microsoft, Dell i HP.

Rynek się zmieni

Czy prawdopodobny skok kosztów sprowadzania z towarów z Chin skłoni w końcu korporacje do szybszego przeniesienia produkcji w inne rejony świata? To się okaże wkrótce. Niemal pewne jest jednak, że wzrost cen spowoduje zwiększone zainteresowanie starszymi i używanymi modelami. Miejmy tylko nadzieję, że nie przerodzi się to w jakąś większą rynkową katastrofę.

Więcej:Dyski HDD dołączają do RAM-u i drożeją. Ostatni kwartalny wzrost cen jest najwyższym od dwóch lat

• Nvidia
• AMD
• tech
• karty graficzne