filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 9 kwietnia 2020, 15:40

Reżyser The Batman chce dorównać Mrocznemu Rycerzowi i filmom Tima Burtona

Matt Reeves odbył dwie rozmowy na temat filmu The Batman. Reżyser mówił o swoich inspiracjach i koncepcji historii Mrocznego Rycerza, ale też o obawach, jak wypadnie jego dzieło na tle jego zdaniem najlepszych produkcji z Batmanem: dzieł Tima Burtona oraz Christophera Nolana.

W obecnej sytuacji z epidemią koronawirusa długo można wymieniać potencjalne zmartwienia, niekoniecznie bezpośrednio związane z chorobą. Tak na przykład fanów Batmana może niepokoić zawieszenie prac nad nowym filmem tworzonym przez Matta Reevesa. Jednak on sam ma inne obawy, którymi podzielił się w rozmowie z serwisem Nerdist.

Reżyser The Batman chce dorównać Mrocznemu Rycerzowi i filmom Tima Burtona - ilustracja #1
Matt Reeves nie chce, by jego The Batman zapisał się w historii jako "jeszcze jeden” film o Mrocznym Rycerzu.

Reżyser wskazał na dotychczasowe produkcje z obrońcą Gotham, wśród których były zarówno okropne filmy, jak i niesamowite arcydzieła. Wśród tych ostatnich szczególnie wyróżnił dokonania dwóch reżyserów: Powrót Batmana (1992) Tima Burtona oraz Mrocznego Rycerza (2008) Christophera Nolana. Obie produkcje, choć wyraźnie odmienne, urzekły Reevesa, czy to przez „piękno” wizji Burtona i Michelle Pfeiffer w roli Kobiety-Kota, czy też nihilistyczną kreację Jokera u Nolana. Reżyser zastanawiał się, czy jego The Batman zdoła dołączyć do nich jako kolejny znakomity film z Człowiekiem Nietoperzem:

Pomyślałem: cóż, mieliśmy okropne filmy z Batmanem, a ja nie mam zamiaru dołączać do długiej serii produkcji o nim z czymś, co będzie tylko jeszcze jednym [obrazem – przyp. autora]. […] Najlepsze z nich były niesamowite To, co zrobił Nolan, było niesamowite. To, co zrobił Tim Burton, było niezwykłe.

Premiera The Batman była zapowiadania na czerwiec 2021 roku, ale niewykluczone, że nie uda się dotrzymać tego terminu po niedawnym wstrzymaniu prac. Nie powinniśmy się więc spodziewać, by w najbliższym czasie producenci byli skorzy ujawniać jakiekolwiek informacje na temat filmu. Niemniej Matt Reeves nie omieszkał zdradzić, jaka jest jego koncepcja. W rozmowie z Nerdist stwierdził, że nie zamierzał opowiadać typowej historii o początkach superbohatera (tzw. origin story). Mimo to jego Batman to wciąż nie będzie doświadczony, w pełni ukształtowany Mroczny Rycerz rodem z m.in. serii animowanych czy Batman: Arkham Asylum:

Po prostu czułem, że chcę uzyskać taką wersję Batmana, w której nie jest on jeszcze do końca ukształtowany. […] Ponieważ, koniec końców, ten człowiek robi to wszystko głównie po to, by uporać się z traumą z przeszłości.

Reżyser The Batman chce dorównać Mrocznemu Rycerzowi i filmom Tima Burtona - ilustracja #2
Joker pokazał, jak zrobić znakomity film z akcją w Gotham.

Prócz tego w wywiadzie dla gazety New York Times Reeves stwierdził, że w pracach nad The Batman inspiruje się dwoma filmami z lat 70.: Chinatown (1974) Romana Polańskiego oraz Klute (1971) Alana J. Pakuli. Zaraz dodał, że jego obraz niekoniecznie osiągnie poziom tych arcydzieł, ale taka jest ambicja reżysera. W obu rozmowach podkreślał chęć stworzenia „niesamowicie osobistego”, „bardzo psychologicznego i emocjonalnego” obrazu na tle zepsucia panującego w Gotham. Najwyraźniej Matt Reeves zamierza uderzyć w podobne klimaty, co znakomity Joker Todda Phillipsa. Miejmy nadzieję, że (oby nieopóźniony) debiut The Batman okaże się choćby w połowie tak udany, co historia Księcia Zbrodni Gotham.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej