Reżyser Strażników Galaktyki napisze scenariusz do Suicide Squad 2
Po zwolnieniu przez Disneya James Gunn, reżyser dwóch części Strażników Galaktyki, został zatrudniony do napisania scenariusza Suicide Squad 2, wchodzącego w skład kinowego uniwersum DC.
Niedługo pobył na bezrobociu James Gunn, twórca dwóch części kinowych Strażników Galaktyki. Po tym, jak firma Disney zwolniła go w lipcu w atmosferze skandalu, reżyserem zainteresowała się konkurencja – konkretnie wytwórnia Warner Bros. Oficjalnie potwierdziła ona, że Gunn został zatrudniony do napisania scenariusza drugiej części Suicide Squad (Legion samobójców), a niewykluczone, że ostatecznie stanie też za kamerą. Dotychczasowy reżyser, Gavin O’Connor, postanowił bowiem opuścić projekt po tym, jak okazało się, że jego pomysł na kontynuację jest zbyt podobny do innej planowanej produkcji z kinowego uniwersum DC – Birds of Prey.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy zadebiutuje Suicide Squad 2, ale jedna z głównych członkiń kinowego Legionu samobójców powróci na srebrny ekran w lutym 2020 roku. Mowa tu o Margot Robbie w roli Harley Quinn, która u boku Mary Elizabeth Winstead i Rosie Perez wystąpi w Birds of Prey, produkcji o drużynie walczących z przestępczością superbohaterek. Aktorka była jednym z najjaśniejszych punktów kiepskiej pierwszej części Suicide Squad, więc czekamy na jej powrót.
James Gunn stał się jednym ze „złotych chłopców” Marvela po tym, jak w 2014 roku udało mu się odnieść zarówno artystyczny, jak i komercyjny sukces ze Strażnikami Galaktyki – filmem opartym na cyklu wyjątkowo niszowych komiksów. Trzy lata później reżyser nakręcił jego kontynuację, która zebrała nieco gorsze oceny, ale za to przebiła finansowe wyniki pierwszej części. Gunn miał także napisać i nakręcić trzecią odsłonę Strażników Galaktyki, jednak jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć – w lipcu tego roku – przypomniano jego kontrowersyjne posty na Twitterze, w których żartował na temat pedofilii, gwałtów czy transseksualistów. Reżyser próbował się tłumaczyć, twierdząc: „Dni, w których mówiłem coś tylko dlatego, że było szokujące, aby zyskać rozgłos, już się skończyły”, ale zarząd Disneya stwierdził, że treść wpisów jest nieakceptowalna. Warto jednak zaznaczyć, że zostały one opublikowane głównie w latach 2009-2011, a ich autor przeprosił za nie jeszcze w 2012 roku.
To z kolei spowodowało rozłam w ekipie odpowiedzialnej za Strażników Galaktyki. Aktorzy występujący w głównych rolach – wcielający się w Petera Quilla Chris Pratt oraz grająca Gamorę Zoe Saldana – nawoływali do przebaczenia Gunnowi, z kolei Dave Bautista, czyli filmowy Drax Niszczyciel, otwarcie stwierdził, że nie podoba mu się takie traktowanie reżysera. Mimo to Disney się nie ugiął i obecnie prace nad trzecią częścią cyklu zostały wstrzymane. Zapowiedziano jednak, że wytwórnia będzie chciała użyć napisanego przez Gunna scenariusza, choć nowy reżyser (według niedawnych doniesień może nim zostać Taika Waititi, odpowiedzialny za ciepło przyjęty Thor: Ragnarok) otrzyma wolną rękę w nanoszeniu poprawek.
Z kolei Gunn dostanie pełną swobodę w tym, jak rozwinąć ideę Legionu samobójców. Jego film niekoniecznie musi być więc kontynuacją produkcji z 2016 roku, która została kiepsko przyjęta przez krytyków (ale mimo tego odniosła kasowy sukces). Reżyser równie dobrze może pokusić się o reboot lub wymianę większości obsady – choć trudno w to wierzyć, skoro ma do dyspozycji takie nazwiska jak Will Smith, Margot Robbie czy Jared Leto.
Zapraszamy Was do polubienia profilu Newsroomu na Facebooku. Znajdziecie tam nie tylko najciekawsze wiadomości, ale i szereg miłych dodatków.
