Ukazała się wersja 1.0 projektu Resident Evil 4 HD Project, czyli szalenie imponującego fanowskiego remastera, który gruntownie odświeża klasyczną grę firmy Capcom.
Ukazała się wersja 1.0 projektu Resident Evil 4 HD Project, czyli moda ulepszającego grafikę kultowego surival horroru firmy Capcom. Modyfikacja jest efektem ośmiu lat pracy niewielkiego zespołu pasjonatów, którzy na jego stworzenie poświecili 12,8 tys. godzin.
Mod działa tylko z pecetową wersją gry dostępną w serwisie Steam. Uprzedzamy, że projekt jest olbrzymi – chcąc go zainstalować, musicie szykować się na pobranie aż 37,48 GB. Modyfikacja jest jednak tego warta, gdyż kompletnie odświeża grafikę Resident Evil 4 w sposób daleko wykraczający ponad to, co oferuje wiele nawet oficjalnych remasterów.
Resident Evil 4 HD Project podmienia większość tekstur w grze. Te nowe mają nawet szesnastokrotnie wyższą rozdzielczość, ale zachowują klimat pierwowzoru. Szukając zamienników, twórcy udali się nawet na kilka wypraw do Hiszpanii oraz Walii, gdzie wykonali fotografie tych samych miejsc i powierzchni, które posłużyły deweloperom z Capcomu przy tworzeniu RE4.
Poprawiono także mapowanie tekstur i problemy z modelami 3D. Te niedoróbki nie były szczególnie widoczne w pierwowzorze na konsoli GameCube, gdyż wtedy grano w niskiej rozdzielczości i w większości na telewizorach kineskopowych. Niedociągnięcia stały się jednak znacznie większym problemem na współczesnych monitorach, wiec konieczne były zmiany.
Twórcy moda przerobili również wiele obiektów. W pierwowzorze, z powodu ograniczeń technicznych, część elementów lokacji była całkowicie płaska. Modyfikacja zastępuje je modelami 3D. Resident Evil 4 HD Project wprowadza także ulepszenia w systemie oświetlenia, remasteruje prerenderowane scenki przerywnikowe oraz naprawia problemy z błędną detekcją kolizji. Umożliwiono także konfigurację szerokości pola widzenia (FOV).
GRYOnline
Gracze
42

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.