Przeklinający jak szewc Darth Vader z Gwiezdnych wojen wzbudził duże kontrowersje wśród graczy Fortnite. Epic Game musiało szybko zareagować
Gracze Fortnite otrzymali możliwość spotkania Dartha Vadera, który przemawia głosem wygenerowanym przez AI. Epic Games szybko musiało go jednak naprawić, gdyż nie szczędził przekleństw.

W Fortnite trwa obecnie wydarzenie powiązane z Gwiezdnymi wojnami, które pozwala graczom m.in. wcielić się w ulubione postacie z tego popularnego uniwersum.
Jednak dopiero dzisiaj Epic Games wprowadziło do gry jednego z najbardziej ikonicznych złoczyńców – Dartha Vadera – dodając przy tym drobne urozmaicenie. Gracze mogą z nim bezpośrednio porozmawiać, a w odpowiedzi usłyszą wygenerowany przez sztuczną inteligencję głos zmarłego aktora Jamesa Earla Jonesa.
James Earl wiedział, że głos Dartha Vadera był nierozłącznym elementem historii Gwiezdnych wojen. Chciał, aby fani, niezależnie od wieku, mieli okazję go doświadczyć. Mamy nadzieję, że kolaboracja z Fortnite pozwoli każdemu czerpać przyjemność z obecności ikonicznego Dartha Vadera – oznajmiła rodzina Jamesa Earla Jonesa.
Przeklinający Darth Vader
Niestety, dość szybko okazało się, że Darth Vader nie gryzie się w język i niestraszne mu są wszelkiego rodzaju przekleństwa. Przykładowy klip z takiej wulgarnej wypowiedzi możecie obejrzeć poniżej.
Oczywiście tego typu słowa raczej nie powinny mieć miejsca w grze skierowanej m.in. dla młodszych osób (chociaż do rozmowy z Vaderem potrzebują one zgody rodzica), toteż Epic Games bardzo szybko zareagowało. W zaledwie 30 minut od wykrycia problemu twórcy wypuścili łatkę, która pozbyła się problemu.
Natychmiast wdrożyliśmy poprawkę i taka sytuacja nie powinna się już powtórzyć.
Warto dodać, że już początkowy odbiór dodanej do gry funkcji spotkał się z mieszanym odbiorem, za sprawą użycia AI, które cały czas wzbudza wiele kontrowersji. Dzisiejsza sytuacja jednak jeszcze bardziej wzmogła głosy niezadowolenia, choć nie brakuje też graczy, którzy po prostu się z niej śmieją.
To nie powinno się wydarzyć…
Przy całym szacunku dla Jamesa Earla Jonesa, nawet gdyby przystał na stosowanie takich metod, nie zasłużył on na taki los.