Dzisiaj po południu na PC i konsolach zadebiutuje Like a Dragon: Ishin!, czyli remake samurajskiego spin-offa serii firmy Sega.
Za kilka godzin na rynku zadebiutuje Like a Dragon: Ishin!, czyli samurajski spin-off popularnej serii firmy Sega. To remake gry Yakuza Ishin z 2014 roku, która nigdy doczekała się wersji anglojęzycznej. Fani przez długie lata prosili wydawcę o udostępnienie produkcji poza Japonią i dzisiaj firma wreszcie spełni to życzenie.
W sieci zdążyło już pojawić się wiele recenzji gry. Według serwisu Opencritic Like a Dragon: Ishin! ma średnią ocen na poziomie 81%. Recenzenci chwalą fabułę, klimat oraz mechanizmy rozgrywki. Często pojawia się również stwierdzenie, że to idealna odsłona na rozpoczęcie przygody z cyklem. Krytyka dotyczy głównie zbyt małych zmian w porównaniu z pierwowzorem.
Na koniec warto przytoczyć wymagania sprzętowe gry.
Poniższa konfiguracja powinna zapewnić 30 fps-ów na niskich ustawieniach w rozdzielczości 1080p.
Poniższa konfiguracja powinna zapewnić 60 fps-ów na wysokich ustawieniach w rozdzielczości 1080p.
Jeśli chcecie sami sprawdzić, jak gra poradzi sobie na Waszym PC, to na Steamie dostępna jest wersja demonstracyjna, koncentrująca się na zaprezentowaniu systemu walki.

Co z Yakuza: Kenzan!?
Wszystko wskazuje na to, że warto było czekać na Like a Dragon: Ishin. Mam nadzieję, że gra odniesie sukces i tym samym zachęci firmę Sega do opracowania remake’u Yakuza: Kenzan!. To inny samurajski spin-off serii, wydany w 2008 roku na PlayStation 3. On też nigdy nie doczekał się anglojęzycznego wydania.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:Ubisoft mógł wyjawić okno premiery Assassin's Creed: Black Flag Remake
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
11

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.