Po Stranger Things żegnam się z Netflixem
Seans najnowszego sezonu Stranger Things uświadomił mi, że na Netfliksie nie za bardzo jest co oglądać. Zapowiada to prawdopodobnie koniec przygody z tą platformą, wraz z zakończeniem ostatniego sezonu tego serialu.

Stranger Things to naprawdę wyjątkowy serial. Mimo, że sam nie jestem z pokolenia amerykańskich nastolatków lat ’80 (co jest raczej oczywiste), ale oglądając kolejne odcinki czuć sentyment do tamtych czasów. Jakościowo ma on swoje wzloty i upadki, ale całościowo jest on, według mnie, jedną z najlepszych rzeczy, jakie ma obecnie do zaoferowania Netflix i tutaj pojawia się problem.
Pierwsze siedem odcinków czwartego sezonu zleciało bardzo szybko i jedyne co pozostało, to czekać do lipca na dwa finałowe. Człowiek chciałby sobie ten osłodzić jakimś innym materiałem, ale okazuje się, że Netflix przypomina bibliotekę Steama, gdzie czasem trzeba naprawdę przekopać się przez masę niskiej jakości materiału, żeby w końcu trafić na coś ciekawego. Sprawia to, że samo regularne opłacanie subskrypcji traci sens.
Dobre seriale na Netfliksie niczym igła w stogu siana
Jeśli ktoś dopiero zaczyna korzystanie z Netfliksa, to nie ma na co narzekać. Cobra Kai jest naprawdę świetne i serial w fajny sposób ożywił postać Johnny’ego Lawrence’a. Mogliśmy poznać wydarzenia Karate Kid z jego perspektywy oraz to jaki miały one wpływ na jego już dorosłe życie. Kolejną dobrą pozycją jest spin-off Breaking Bad, czyli Better Call Saul. Show w ciekawy sposób pokazuje powolną przemianę Jimmy’ego McGilla w Saula Goodmana. Serial warty obejrzenia, nawet przez osoby nie mające w przeszłości kontaktu z Breaking Bad.

Oprócz serii z wieloma sezonami, na Netflixie znajdziemy interesujące mini-seriale i wartym wspomnienia będzie polskie Zachowaj spokój – serial wypełniony jest po brzegi zwrotami akcji i przez cały czas trzyma w napięciu. Tuż obok stoi Miłość, śmierć i roboty, które swoim wyjątkowym podejściem i zróżnicowaną tematyką, oprawą oraz muzyką daje zupełnie inne doświadczenie, niż przy oglądaniu zwykłego serialu.
I w ten sposób docieramy do sedna. Te wspomniane bardzo dobre programy toną w gąszczu nijakości, a ich nowe sezony (lub nowe mini-seriale) wychodzą na tyle rzadko, że mamy do czynienia ze sporymi przerwami. Niczym telewizyjny kanał HBO, gdzie coś wyjątkowo ciekawego i wartego obejrzenia, trafia się raz na jakiś czas, a zdecydowana większość oferowanego materiału to puszczane w kółko te same odgrzewane kotlety.
Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego
Za zaistniałą sytuację ewidentnie odpowiadają władze Netfliksa. Wgapieni w tabelki z wynikami i trendami nie zwracają uwagi na odchodzące talenty i artystów, którzy byli chętni właśnie tutaj stworzyć swój wyjątkowy, wymarzony projekt. Śmierć dywizji animacji to potwierdziła i teraz Netflix stara się zadowolić wyimaginowanego, nieistniejącego widza, który chyba uwielbia mocno przeciętne produkcje.
Po obejrzeniu Stranger Things cofnąłem się w czasie do lat sprzed streamingu i jak ten Janusz siedziałem przed telewizorem, naciskałem przyciski na pilocie i marudziłem, że mam „czysta kanałów i ni mo co oglądoć”. Zdecydowana większość programów na platformie jest nijaka i w ogóle nie porusza. Już lepiej, żeby coś mocno mnie oburzyło lub zniesmaczyło, ponieważ są to zawsze jakieś emocje.

Niedawno poruszałem też temat reklam, które mają wkrótce pojawić się na platformie. Dla mnie to jest dowód, że korporacja zamiast ratować swoją sytuację oferując wartościową zawartość, która będzie chciała zatrzymać użytkownika, woli brać pieniądze od reklamodawców, żeby jeszcze bardziej zniechęcać widzów przerywając im oglądanie seriali.
Nadchodzi moment, gdy trzeba się zastanowić, czy na pewno utrzymywanie subskrypcji na Netfliksie ma sens. Według mnie już nie, ale ostatecznie pożegnam się z platformą, gdy obejrzę ostatni, czyli przyszły, sezon Stranger Things. W tym momencie jest to jedyny program, który trzyma mnie przy serwisie i ciężko mi uwierzyć w obietnice, że Netflix chce w końcu znowu stawiać na jakość. Ja odbieram to jako puste słowa.
Może Cię też zainteresować:
- Stranger Things wreszcie ma złoczyńcę, który przeraża - moja opinia o serialu Netflixa,
- Marvel nie da rady bez Thanosa. Nie wierzę w kolejny sukces na miarę Avengers: Endgame,
- The Batman udowodnił mi, że HBO Max wygra wojnę z Netflixem.
Więcej:Najlepsze komedie 2024, nasze top 10
Serial:Kobra Kai(Cobra Kai)
premiera: 2018dramatakcjakomediaprzygodowy
Zakończony Sezonów: 6 Epizodów: 65
Cobra Kai to serial stanowiący kontynuację Karate Kid – kultowego cyklu filmów dla młodzieży z przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Opowiada on historię Johnny'ego Lawrence'a, który po wydarzeniach z pierwszego filmu ma problemy z wyjściem na prostą i w końcu podejmuje decyzję, by wskrzesić swoją dawną szkołę karate – tytułowe Cobra Kai. Produkcja łączy w sobie elementy komedii, dramatu i sztuk walki. Serial Cobra Kai tworzony dla platformy Netflix (wcześniej dla YouTube Premium) przedstawia ciąg dalszy wątków zapoczątkowanych w pierwszych odsłonach cyklu Cobra Kai. Johnny Lawrence, jeden z głównych antagonistów pierwszego filmu, decyduje się wskrzesić niesławną szkołę karate, do której niegdyś uczęszczał, czyli Cobrę Kai. Przeszkodzić w tym stara mu się jego dawny rywal - Daniel LaRusso. W produkcji tej wystąpiło sporo aktorów znanych z Karate Kid, na czele z Ralphem Macchio (Daniel LaRusso), Williamem Zabką (Johnny Lawrence) oraz Martinem Kovem. Wspierają ich między innymi Courtney Henggeler (Amanda LaRusso), Xolo Mariduena (Miguel Diaz), Tanner Buchanan (Robby Lawrence) oraz Mary Mouser (Samantha LaRusso). Głównymi twórcami serialu są Josh Heald, Jon Hurwitz i Hayden Schlossberg. Zdjęcia powstały w Atlancie oraz Los Angeles.
Serial:Stranger Things
premiera: 2016tajemnicadramatsci-fiprzygodowyhorrorakcja
Nowy sezon Sezonów: 5 Epizodów: 42
Stranger Things to inspirowany estetyką lat 80. serial science-fiction. Na skutek tajemniczego zniknięcia małego chłopca poszukujący go ludzie odkrywają spiski rządowe i nadnaturalne zjawiska zagrażające całemu światu. Stranger Things to Netflixowski serial science-fiction z elementami horroru autorstwa braci Duffer. Inspirowany jest dziełami lat 80. takimi jak E. T. lub The Goonies, i w tych właśnie czasach ma miejsce akcja. W małym miasteczku Hawkins tajemniczo znika nastoletni Will Byers. W tym samym czasie jeden z przyjaciół Willa spotyka dziewczynę z psionicznymi mocami, zbiegłą z położonego nieopodal laboratorium. Placówka okazuje się być powiązana także ze zniknięciem Willa, natomiast przeprowadzający śledztwo w sprawie jego zniknięcia ludzie odkrywają różnorodne spiski rządowe oraz istnienie bestii z innego wymiaru zagrażających światu. W serialu wystąpili m.in. Winona Ryder (Joyce Byers), David Harbour (Jim Hopper), Finn Wolfhard (Mike Wheeler) i Millie Bobby Brown (Jedenastka).
Serial:Zadzwoń do Saula(Better Call Saul)
premiera: 2015komediakryminałdramat
Zakończony Sezonów: 6 Epizodów: 63
Zadzwoń do Saula to amerykański serial produkcji AMC, autorstwa Vince’a Gilligana. Jest on prequelem popkulturowego fenomenu Breaking Bad i opowiada o przeszłości Jimmy’ego McGilla, znanego również jako Saul Goodman. Zadzwoń do Saula to amerykański dramat produkcji AMC oraz prequel do Breaking Bad, jednego z najbardziej uwielbianych seriali w historii. Tytuł opowiada o przeszłości Saula Goodmana, skorumpowanego prawnika znanego z Breaking Bad – tutaj widz poznaje go jako Jimmy’ego McGilla, ambitnego adwokata ledwo wiążącego koniec z końcem. Poznajemy wydarzenia które doprowadziły do jego drastycznej metamorfozy. Jako showrunner powraca Vince Gilligan, a z aktorów możemy ponownie ujrzeć Boba Odenkirka (Jimmy McGill), Jonathana Banksa (Mike Ehrmantraut) czy Giancarlo Esposito (Gustavo Fring). W obsadzie ujrzymy także Rheę Seehorn (Kim Wexler), Michaela McKeena (Chuck McGill) czy Michaela Mando (Nacho Varga).
Komentarze czytelników
Sorsha Pretorianin

Dlatego spryciaze podzielili sezon na dwie czesci bo by wiecej ludzi czmychło wczesniej.
Ja jeszcze Soula dokanczam i koniec finansowania nf.
CJzSanAndreas Pretorianin

To szybko się obudziliście z tym artykułem. Zawsze myślałem, że jedyny fajny tam serial to Stranger Things, a jedyną inną rzeczą jaką Netflix dobrze robi jest marketing.