Po 18 latach do Windowsa wraca funkcja, którą pamiętamy z Windows Vista
Do Windowsa 11 powraca funkcja, która pierwszy i ostatni raz pojawiła się w Windows Vista. Insiderzy odkryli animowane tapety.
Dotychczas użytkownicy Windowsa musieli korzystać z zewnętrznych programów, takich jak Wallpaper Engine, żeby ustawić animowaną tapetę na swoim pulpicie. W mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia dotyczące nowej funkcji i pierwsze nagrania pokazujące, w jaki sposób się prezentuje. Jeśli przecieki w mediach społecznościowych się potwierdzą, to będziemy mogli ustawić dowolną animację jako tło pulpitu na Windowsie 11 (vide Windows Central).
Animowane tapety powracają do Windowsa
Windows Vista nie cieszy się dobrą renomą, ale w przypadku tego systemu operacyjnego Microsoft zdecydowanie próbował przebić wszystkie poprzednie wersje. Dowodem na to jest na przykład opcja DreamScenes, która była dostępna wyłącznie dla Windowsa Visty Ultimate i pozwalała na ustawienie animowanej tapety pulpitu.
Wraz z nadejściem Windowsa 7 opcja zniknęła z systemu operacyjnego i nie powróciła do teraz, co jednak wkrótce może się zmienić. Pojawiły się doniesienia od insiderów, że w wersji deweloperskiej Windowsa 11 26x20.6690 można ustawić animowane tło pulpitu. Funkcja nie ma żadnej unikalnej nazwy, jak w przypadku DreamScenes. Ścieżka wygląda tak samo, jak w przypadku każdego innego obrazu:
- Ustawienia;
- Personalizacja;
- Tło;
- Przeglądaj zdjęcia.
Podczas ostatniego kroku możemy dodać jako tło pliki z rozszerzeniem .mp4 (obsługiwane mają być także rozszerzenia mov, avi, wmv, m4v oraz mkv), co na X pokazał użytkownik phantomofearth.
Nowa opcja pozwoli na większą personalizację naszego pulpitu, ale na razie nie wiemy najważniejszych informacji, czyli na przykład stabilności funkcji. Niektórzy internauci spodziewają się regularnych blue screenów podczas korzystania z animowanej tapety. Do tego dochodzi wpływ na żywotność baterii laptopów, bo jeśli ruchome tło pulpitu zbyt mocno zredukuje żywotność akumulatora, to korzystanie z opcji nie będzie miało sensu.
Na wszystko jednak jeszcze musimy zaczekać. Nie wiadomo, kiedy i czy Microsoft zdecyduje się na oficjalną publikację funkcji.
