Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 2 czerwca 2025, 17:29

autor: Maciej Gaffke

Po 15 latach głos Johna Marstona zdradza, czemu główny bohater Red Dead Redemption „krzyczy na ludzi bez powodu"

Rob Wiethoff miał sporo ciekawostek do ujawnienia przy okazji swojej pierwszej przygody z Red Dead Redemption ponad 15 lat po tym, jak udzielił głosu głównemu bohaterowi westernu Rockstara.

Źródło fot. Rockstar Games
i

Piętnaście lat temu studio Rockstar Games wypuściło na rynek jedną z najlepszych gier w swojej historii – Red Dead Redemption. Mimo że od premiery owego tytułu minęło już tyle czasu, to Rob Wiethoff – ten sam, który wcielił się w Johna Marstona – dopiero niedawno sam zagrał w tę produkcję.

Aktor udostępnił na swoim kanale w serwisie YouTube obszerny zapis rozgrywki, w którym podsumował swoje pierwsze kroki w RDR jako gracz. Przy okazji ujawnił kilka ciekawostek z czasów, gdy nagrywał kwestie głównego bohatera gry. Wiethoff zdradził choćby powód, dla którego John Marston mówi zdecydowanie głośniej podczas jazdy na koniu – nawet wtedy, gdy jego rozmówca jest tuż obok niego.

Wiethoff przypomniał, że na potrzeby gry zarejestrowano też ruchy aktorów (tzw. motion capture), i wiele kwestii nagrano w trakcie takich sesji. Wyjątkiem były dialogi podczas jazdy konnej – w tym przypadku korzystano z budki nagraniowej. Co więcej, Wiethoff dostał zalecenie od dewelopera: kwestie wypowiadane z konia miały być na tyle głośne, by gracz słyszał je nawet w trakcie burzy lub jazdy przy pociągu.

Co zauważyłem i co mnie bawi , to że John czasami krzyczy na ludzi bez powodu […] Pamiętam, jak mówili [pracownicy Rockstar Games – przyp. red.]: „Musisz mówić swoje kwestie w taki sposób, aby na pewno je słyszano, nawet jeśli pędzisz pełnym galopem obok pociągu towarowego w trakcie burzy”. Więc po prostu krzyczało się je na głos, bo chcieli mieć pewność, że druga osoba cię usłyszy.

Ten problem rozwiązała dopiero nowa technologia, którą zastosowano w Red Dead Redemtion 2. Dzięki niej Arthur Morgan mówił głośniej w scenach pościgowych lub gdy druga postać znajdowała się daleko. Natomiast w spokojniejszych momentach i gdy rozmówca był blisko, gra korzystała z „cichej” wersji dialogu. Oczywiście wymagało to nagrania tych kwestii dwukrotnie.

Na marginesie, na fanach zrobiło wrażenie to, z jaką precyzją aktor ustrzelił kapelusz podczas rozgrywki. W domyśle gracze powinni użyć w tym momenice mechaniki „dead eye”, by łatwo trafić w cel. Jednakże Wiethoff z niej nie skorzystał, a mimo to oddał precyzyjny, celny strzał, czym zaskoczył siebie i widzów.

  1. Red Dead Redemption – recenzja gry

Maciej Gaffke

Maciej Gaffke

W GRYOnline.pl zajmuje się głównie newsowaniem. Ukończył filologię polską (I stopień) oraz krajoznawstwo i turystykę historyczną (II stopień) na Uniwersytecie Gdańskim, co wiążę się z jego innymi, „pozagrowymi” zainteresowaniami – historią, książkami, podróżami. Jeśli zaś chodzi o same gry wideo – kiedyś wielbiciel FPS-ów, teraz nawrócony na przygodowe gry akcji. Poza tym interesuje się też bijatykami (szczególnie Mortal Kombat), RPG-ami oraz wszystkimi tytułami nastawionymi na pojedynczego gracza. Od czasu do czasu lubi również pograć w tenisa, siatkówkę czy piłkę nożną. Dumny mieszkaniec Pomorza i Pucka.

więcej