Oryginalne materiały z Fallouta zostały bezpowrotnie utracone. Tim Cain nie dogadał się z Interplayem
Twórca Fallouta zniszczył własne archiwum gry, gdyż przechowaniem danych miał zająć się Interplay. Firma jednak nie podołała, przez co wiele oryginalnych materiałów zostało bezpowrotnie utracone.

Odpowiednia archiwizacja gier to niezwykle istotny temat. Wiele produkcji stanowi ważną część historii i położyło podwaliny pod to, jak dzisiaj wygląda branża. Ich całkowita utrata byłaby więc bardzo bolesnym ciosem. Wie o tym dobrze Tim Cain, twórca pierwszego Fallouta, który został poproszony o zniszczenie własnych archiwów gry, kiedy opuszczał studio Interplay.
Istnieje wiele firm, które żądają, aby być opiekunem archiwum, a potem wykonują tę pracę fatalnie. Tracą zasoby, za których przechowywanie były odpowiedzialne. Zdarzyło się to wiele razy w mojej karierze. Kiedy odszedłem z zespołu Fallouta, powiedziano mi: „musisz zniszczyć wszystko, co masz”, i tak zrobiłem. Całe moje archiwum. Wczesne notatki projektowe, kod różnych wersji, prototypy, cały kod GURPS – wszystko przepadło.
Cain przekazał, że archiwizacją całej zawartości zająć miał się Interplay, ale, jak się okazało, wydawcy nie do końca to wyszło. Kilka lat po odejściu twórcy, firma skontaktowała się z nim i powiedziała: „ups, straciliśmy ją”. Z początku Cain myślał, że to jakaś pułapka, na zasadzie: „pozwiemy cię, jeśli powiesz, że je masz”, ale okazało się, że była to prawda.
Koniec końców udało się odzyskać kod źródłowy Fallouta w wersji sklepowej, ale wiele elementów użytych do stworzenia gry przepadło bezpowrotnie. Przypomina to po raz kolejny, jak ważne jest archiwizowanie zarówno starszych, jak i bieżących gier.
Jest tak wiele gier, które ukazały się w latach 70., 80. i 90., a ich kod czy zasoby graficzne zniknęły. Oczywiście możesz spróbować otworzyć bazy danych i wyciągnąć te rzeczy, ale otrzymasz tylko ostateczne wersje. Nie otrzymasz oryginalnego kodu źródłowego ani grafik. Myślę, że to działo się nawet w latach 2000. i 2010., a prawdopodobnie nawet i teraz w latach 2020. Rzeczy się gubią.
Na szczęście wielu twórców zdaje sobie z tego sprawę. Zaledwie parę dni temu kilka japońskich firm przekazało, że chce promować zachowywanie i upublicznianie materiałów z produkcji gier dla przyszłych pokoleń. Z podobną wizją stworzony został również GOG Preservation Program, który dostosowuje stare produkcje pod nowy sprzęt tak, aby zawsze były dostępne dla graczy.