Oculus VR wnosi oficjalną odpowiedź na pozew ZeniMax Media
Firma Oculus VR wniosła oficjalną odpowiedź na pozew ZeniMax Media o rzekome naruszenie praw autorskich. Twórcy Oculus Rifta stwierdzają w niej m.in. że nie wykorzystali „ani linijki” kodu, ani żadnej technologii stworzonej przez ZeniMax Media, które według nich rości sobie prawa do stworzenia wirtualnej rzeczywistości. Dodają także, że ZeniMax media stara się naprawić wielki błąd, jakim było niezainwestowanie w Oculus VR dwa lata temu.

Firma Oculus VR wniosła oficjalną 32-stronnicową odpowiedź na pozew ZeniMax Media o rzekome naruszenie praw autorskich. Twórcy Oculus Rifta stwierdzili w niej m.in. że nie wykorzystali „ani linijki” kodu, ani żadnej technologii stworzonej przez ZeniMax Media, które według nich niesłusznie rości sobie prawa do stworzenia sprzętu oraz oprogramowania wirtualnej rzeczywistości. Dodali także, że ZeniMax Media stara się „naprawić wielki błąd”, jakim było niezainwestowanie w Oculus VR dwa lata temu, kiedy miało do tego „wielokrotne okazje”. Sprawa miała się pojawić dopiero po wykupieniu Oculus VR przez Facebooka za 2 miliardy dolarów, zaś wcześniej nie było żadnych przesłanek, by sądzić, że ZeniMax Media rości sobie jakiekolwiek prawa do technologii używanej przez Oculus VR, stąd wniosek broniących się, że jest to próba „skorzystania na sprzedaży Oculus VR Facebookowi”.
Cała awantura rozpoczęła się od oskarżenia Johna Carmacka przez firmę ZeniMax Media o bezprawne używanie technologii VR należącej do w/w korporacji. Carmack, znany przede wszystkim z rewolucyjnych swojego czasu odkryć w dziedzinie grafiki 3D, odszedł końcem ubiegłego roku z id Software, będącego częścią ZeniMax Media od 5 lat, i podjął pracę na pełny etat w Oculus VR. Niecałe dwa miesiące temu firma ZeniMax Media oficjalnie pozwała Oculus VR o naruszenie praw autorskich, o czym pisaliśmy w Serwisie Informacyjnym.
Trzeba przyznać, że jeśli prawdą jest to, co w swojej odpowiedzi zamieściła firma Oculus VR jest prawdą, to sprawa może wydawać się dość śliska. Na razie pozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Kalendarz Wiadomości
Komentarze czytelników
Ojboli Generał

freak_man@ Nie TESO tylko ESO online i ta gra nie będzie nigdy naprawiona jak TESO. Różnica jest taka ,że TESO instalowałeś na kompie i nie musiałeś płacić abonamentu a do tego było mnóstwo dodatków z zewnątrz (mowa tu o takich które zmieniają gemplay a nie tylko UI) na co nie można liczyć w ESO online.Kolejny duży patch i znów powtarzające się błędy.Mniejsza z grafiką ale mechanika gry to leży i kwiczy ,jednym słowem drewno ..ESO online to taki Bollywood -ki film z akcją copy - paste , EU -Megaserverem w USA i wieloma innymi atrakcjami.Ta gra nie jest warta abonamentu.
zanonimizowany936141 Generał
Zenimax niech zacznie łatać swojego TESO lepiej.
ww1990ww Konsul
Czuli finałem będzie to, że 12 ludków bez pojęcia o pojęciu będzie decydować o tym jak to było naprawdę.