Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 14 kwietnia 2023, 12:11

Nintendo ma problem z Rosją, ale firma umywa ręce

Wygląda na to, że gry Nintendo mogą wrócić do Rosji, tyle że przez firmę oficjalnie niepowiązaną z Japończykami (ale prowadzoną przez prezesa rosyjskiego oddziału spółki).

Źródło fot. Nintendo.
i

Nintendo było jednym z wielu gigantów branży gier, którzy wycofali się z Rosji po ataku na Ukrainę. Jednakże sprawa rosyjskiego importera produktów „wielkiego N” stawia wyjście spółki z Rosji w dziwnym świetle.

Jak zauważył serwis Eurogamer, rosyjski portal Kommersant doniósł o planach dostarczenia graczom w Rosji gier i sprzętu Nintendo przez spółkę Achivka. Powołano się m.in. na zdjęcie pudełka gry Metroid Prime Remastered, które zostało sprowadzone przez tę firmę. Można by to uznać za kolejny przykład procederu importowania produktów de facto bez zgody producenta (co rzekomo ma odbywać się za przyzwoleniem rządu).

Jest tylko jedno „ale” – założycielem Achivka jest Yasha Haddazhi, formalnie pozostający prezesem Nintendo Russia. Ba, firmę zarejestrowano pod tym samym adresem, co siedzibę rosyjskiego Nintendo.

Wiele pytań i niejednoznaczne odpowiedzi

Szybko pojawiły się pytania co do tego, czy Nintendo jest świadome planów Haddazhiego. Jednakże dopiero serwis Eurogamer uzyskał oświadczenie firmy w tej sprawie, choć dosyć niejednoznaczne.

  1. Nintendo zapewniło, że kontynuuje zamrażanie swoich operacji na terenie Rosji i dąży do całkowitego wycofania się z kraju.
  2. Kontrakty z lokalnymi pracownikami zostały rozwiązane „za obopólną zgodą” (i z „docenieniem ich wysiłków”).
  3. Podkreślono przy tym, że firma nie jest powiązana ze „spółkami prowadzącymi import równoległy towarów, w tym produktów Nintendo”.

Jednakże w tym samym komunikacie Nintendo zaznaczyło, że chce dotrzymać swoich zobowiązań wobec rosyjskich klientów. W tym celu dyskutuje z kilkunastoma spółkami, wliczając w to Achivkę Haddazhiego. Nie wyjaśniono też, czy nadal jest on dyrektorem generalnym Nintendo Russia.

Co prawda chodzi tylko o świadczenia dotyczące „produktów już sprzedanych na terenie Rosji”, a więc serwisu podpadającego pod gwarancję. Niemniej wymienienie firmy byłego (?) pracownika z ambicjami ominięcia blokad narzuconych przez Nintendo jako potencjalnego partnera jest cokolwiek kuriozalne.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej