„Nie chcemy, żeby ludzie się nudzili”. Superman wystartował z hukiem, otwierając nową erę DC Jamesa Gunna, ale kolejne widowiska będą miały unikalny charakter
Superman odniósł sukces jako otwarcie nowego DC. James Gunn wyjaśnia jednak, że kolejne produkcje studia będą miały swój własny charakter.
Superman, pierwszy aktorski film z restartowango DC Jamesa Gunna i Petera Safrana, wleciał na wielkie ekrany w ubiegły piątek. Produkcja z Davidem Corenswetem w tytułowej roli została pozytywnie przyjęta przez krytyków, jeszcze lepiej przez fanów, i bardzo dobrze wypadła w box office. Wszystko to sprawia, że w kontekście tego dzieła możemy mówić o sukcesie studia. Nie oznacza to jednak, że kolejne produkcje tej wytwórni będą podobne do tegorocznego widowiska.
W niedawnym wywiadzie dla CBS Mornings James Gunn wyjaśnił, że każdy film, który powstanie w jego DC, będzie miał swój własny styl i charakter. To reżyserzy i scenarzyści zadecydują o tym, co wniosą do danej produkcji i jak będzie ona wyglądać. Pod tym względem widowiska DC zostaną zbliżone do komiksów.
Clyface to coś zupełnie innego. Chociaż to to samo uniwersum, będzie horrorem. To jedna z najlepszych rzeczy, jakie chcemy zrobić: studio nie ma narzuconego stylu. To nie tak, że teraz każdy film będzie taki jak Superman. To artyści, reżyserzy, scenarzyści, którzy tworzą dane widowisko, nadadzą mu styl.
Dlaczego James Gunn zdecydował się na podejście, które daje więcej swobody twórcom? Odpowiedź jest prosta.
Nie chcemy, by ludzie się nudzili.
Wygląda więc na to, że każde nowe widowisko z DC będzie dla fanów zaskoczeniem. Przypomnijmy, że kolejną nadchodzącą produkcją z tego studia jest drugi sezon Peacemakera, a w przyszłe wakacje zobaczymy Supergirl. Na horyzoncie powoli widać już serial Lanterns, niedługo zaś rozpoczną się zdjęcia do horroru Clyface.
Czy te tytuły odniosą taki sukces jak Superman (84% przychylnych recenzji oraz 93% pozytywnych głosów od widzów na Rotten Tomatoes)? Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki za twórców.
Supermana możecie obejrzeć w kinach.
