Najważniejsza polska gra drugiej połowy 2025 roku potrzebuje więcej czasu. Dying Light: The Beast opóźnione
Techland opóźnił Dying Light: The Beast o kilka tygodni. Produkcja zadebiutuje dopiero we wrześniu, ale niektóre osoby będą mogły sprawdzić ją nieco szybciej.

Dying Light: The Beast miało zadebiutować 22 sierpnia, ale dziś dowiedzieliśmy się, że tak się jednak nie stanie. Techland postanowił opóźnić premierę gry o kilka tygodni, jako że potrzebuje więcej czasu na stworzenie „najlepszej odsłony serii”.
Nowa data premiery Dying Light: The Beast ustalona została na 19 września 2025 roku. Fani muszą więc wytrzymać dokładnie cztery tygodnie dłużej. W ogłoszeniu na Steamie twórcy przekazali, że dodatkowy czas zostanie przeznaczony na „dokonanie ostatnich szlifów”. Na liście rzeczy do zrobienia znalazły się:
- dopracowanie balansu rozgrywki;
- poprawa czytelności interfejsu;
- udoskonalenie jakości fizyki;
- dalsze ulepszanie animacji postaci i przerywników filmowych;
- kilka „drobnych detali”.
Mamy świadomość, że ta wiadomość może być rozczarowująca dla części fanów, ale z doświadczenia wiemy, jak ważne jest dobre pierwsze wrażenie. Wierzymy, że dzięki dodatkowym czterem tygodniom możemy dopracować ostatnie aspekty, które potrafią zmienić dobrą grę w coś naprawdę wyjątkowego.
Wiadomość z pewnością jest niemałym rozczarowaniem dla wielu fanów, ale zawiera też coś pozytywnego. Jeżeli ktoś z Was wybiera się na tegoroczne targi gamescom w Kolonii, będzie miał tam możliwość ogrania wersji demonstracyjnej Dying Light: The Beast. Niedługo otrzymamy też nowe informacje dotyczące efektów krwi w grze oraz powrotu bobra Bobera.
Już prawie przekraczamy linię mety, więc prosimy o cierpliwość przez ostatnie 8 tygodni. Sami nie możemy się doczekać, aż 19 września wspólnie wypuścimy Bestię na światło dzienne.
Dying Light: The Beast zmierza na PC oraz konsole PS4, PS5, XOne i XSX/S. Techland zapewnia, że nauczył się na błędach dwójki i z nową odsłoną powróci do korzeni serii.