Baldur's Gate III to ambitny projekt dla studia Larian. Nad grą pracuje ogromny zespół, który nie zamierza ograniczać swoich aspiracji.
 
Po lutowej zapowiedzi, że Baldur’s Gate III zostanie ukończone dopiero w przyszłym roku, można było się zastanawiać, czy twórcom aby nie brakuje rąk do pracy. Jednak prawda jest zupełnie inna. Swen Vincke zdradził, że obecnie nad trzecim Baldur’s Gate pracuje dziesięciokrotnie większy zespół niż nad pierwszym Divinity: Grzechem Pierworodnym, wydanym w 2014 roku.
Szef Larian Studios podzielił się tą informacją w trakcie rozmowy z Wesem Fenlonem z serwisu PC Gamer. Wcześniej, przy okazji prac nad Divinity: Original Sin 2, deweloper znacznie się rozrósł, zwiększając personel ponad trzykrotnie (z około 40 do 130 osób). Doświadczenia z tamtego projektu oraz roku preprodukcji Baldur’s Gate 3 pozwoliły twórcom oszacować nakład pracy i tym samym liczbę deweloperów, których będzie trzeba zatrudnić.
Tyle tylko, że nadal nie docenili rozmachu przedsięwzięcia. Vincke nie wyobrażał sobie, że nad trzecim Baldur’s Gate będzie pracować około 400 ludzi – przynajmniej przy zachowaniu planowanej skali projektu:
Nigdy nie spodziewałem się, że nad BG3 będzie pracować 400 osób. Nikt się tego nie spodziewał. Ale właśnie tyle jest potrzebne. Mieliśmy wybór. W pewnym momencie zaczęliśmy rozumieć, co musimy zrobić, aby stworzyć tę grę. Wydawało nam się, że to rozumiemy. Potem naprawdę zrozumieliśmy. Mieliśmy dwa wyjścia: albo zmniejszyć skalę, albo ją zwiększyć. Wybraliśmy więc skalowanie w górę.
Obecnie na Larian Studios składa się siedem zespołów, które pracują nad BG3. Po części wynika to z jednego problemu najwyraźniej nieprzewidzianego przez twórców – wpływu przerywników filmowych na produkcję gry.
Z jednej strony takie informacje mogą dobrze świadczyć o deweloperach, którzy wkładają sporo pracy i środków w produkcję nowego Baldur’s Gate. Z drugiej ambicje twórców mogłyby budzić obawy. Przecież już przy okazji pierwszego, opracowywanego przez lata Original Sin Larian otarło się o bankructwo, a był to nieporównywalnie mniejszy projekt od BG3.
Trudno się więc dziwić, że Fenlon zapytał o niebezpieczeństwo tak gwałtownego rozrostu studia. Vincke nie zaprzeczył, że jest to ryzykowne, ale – jak podkreślił – Larianowi „nigdy nie chodziło o pieniądze”.
Mogliśmy łatwo wyciąć wiele elementów. Ale wtedy nie byłaby to gra, którą musi być. Nie wydamy jej, dopóki nie stanie się gotowa. To będzie coś wyjątkowego. Kiedy przejdziesz do tworzenia postaci i będziesz mógł wybrać wszystkie te klasy i podklasy, a potem rozpoczniesz podróż – wiedząc o wszystkim, co możesz zrobić w trakcie tej wyprawy – to będzie coś niesamowitego.
Więcej:Jak otworzyć drzwi Ottona w The Outer World 2? Wyjaśniamy rozwiązanie zagadki
 
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
66

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).