filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 30 września 2020, 14:12

autor: Karol Laska

Mordercy jak prawdziwi - to porównanie przypomina, czemu Mindhunter był rewelacyjny

Jeden z internautów przyrównał twarze seryjnych morderców do ich serialowych odpowiedników z Mindhuntera. I trzeba to sobie powiedzieć – ludzie odpowiedzialni za casting odwalili kawał dobrej roboty.

Mordercy jak prawdziwi - to porównanie przypomina czemu Mindhunter był rewelacyjny - ilustracja #1
Serial może nie powrócić, ale pewnych scen po prostu się nie zapomni.

Kojarzycie Mindhuntera? To jeden z ciekawszych seriali oryginalnych Netflixa ostatnich lat, łączący konwencję kryminału i kina psychologicznego, przy okazji udzielający małej lekcji historii o rozwoju pojęcia „seryjnego mordercy” na przestrzeni kilku ostatnich dekad XX wieku. Najfajniejszym elementem produkcji były najprawdopodobniej rozmowy głównych bohaterów, czyli agentów FBI, z więźniami odbywającymi swoje dożywotnie wyroki za szczególnie brutalne zabójstwa.

A jako że całość oparta została na faktach, to wszystkie te wywiady przeprowadzano z postaciami, które rzeczywiście istniały i zabijały – w tym z Charlesem Mansonem czy Edmundem Kemperem. Bardzo przekonująco wcielili się w nich Damon Herriman oraz Cameron Britton. Swoje zrobili także charakteryzatorzy. Podobieństwo jest uderzające, co podkreślił jeden z użytkowników Reddita, f__h, który zestawił ze sobą twarze rzeczywistych psychopatów z ich ekranowymi wersjami. Zobaczcie sami:

Mordercy jak prawdziwi - to porównanie przypomina czemu Mindhunter był rewelacyjny - ilustracja #2
Podobieństwo uderzające i przerażające. Źródło: Reddit, f__h

Może to trochę niepoprawne, ale aż chciałoby się zobaczyć kolejnych morderców z przeszłości na małym ekranie. Niestety, jest to na razie niemożliwe z jednego względu. Serial Mindhunter został zawieszony (ale nie usunięty), a władze Netflixa zwolniły część aktorów. Dzieło z nieznanych szerzej powodów nie będzie w najbliższym czasie kontynuowane. Może mieć to związek z tym, że jego pomysłodawca, David Fincher, pracuje aktualnie nad ambitnym projektem pełnometrażowym pod tytułem Mank – filmem, w którym poznamy historię scenarzysty legendarnego Obywatela Kane’a, Hermana J. Mankiewicza.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej