Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 października 2023, 08:38

autor: Adrian Werner

Mieszana z błotem gra o King Kongu miała powstać w rok; jej stan to wina wydawcy

W sieci pojawiły się wiarygodne doniesienia tłumaczące, jaki jest powód fatalnej jakości gry Skull Island: Rise of Kong.

Źródło fot. GameMill Entertainment
i

Zeszłotygodniowa premiera Skull Island: Rise of Kong okazała się kompletną katastrofą i gra wydaje się mocnym kandydatem do tytułu największego gniota 2023 roku. Serwisowi The Verge udało się porozmawiać z kilkoma deweloperami (z oczywistych przyczyn pragnącymi zachować anonimowość), którzy wytłumaczyli, jak do tego doszło.

  1. Głównym powodem fatalnej jakości Skull Island: Rise of Kong jest fakt, że będąca wydawcą firma GameMill Entertainment dała deweloperom tylko rok na opracowanie tej gry.
  2. Co więcej, przyznany przez wydawcę budżet był tak mały, że niemożliwe stało się utrzymanie w studiu najbardziej doświadczonych deweloperów i musieli oni zostać zwolnieni.
  3. Liczebność zespołu tworzącego Skull Island: Rise of Kong w porywach wynosiła raptem 20 osób, a zdarzały się momenty, gdy nad projektem pracowały jedynie dwie osoby.

Niektórzy gracze mogą mieć wątpliwości, czy te doniesienia nie są jedynie próbą wytłumaczenia się deweloperów z kiepskiej gry, ale w tym przypadku dajemy wiarę słowom twórców. Odpowiedzialne za projekt studio IguanaBee wcześniej brało bowiem udział w produkcji szeregu ciepło przyjętych produkcji, takich jak What Lies in the Multiverse, które ma 94% pozytywnych recenzji na Steamie. Zespół działa od dwunastu lat i nigdy nie wypuścił niczego tak kiepskiego jak Skull Island: Rise of Kong.

Wina wydaje się więc leżeć po stronie firmy GameMill Entertainment, zwłaszcza że wiele najnowszych jej produkcji także okazało się gniotami. Wystarczy tu wspomnieć o takich wydanych w ostatnich kilku latach tytułach jak Avatar: The Last Airbender - Quest for Balance, Cobra Kai 2: Dojos Rising czy Miraculous: Rise of the Sphinx, które mają odpowiednio 25, 40 i 50 procent pozytywnych recenzji na Steam.

Według źródeł serwisu The Verge, firma GameMill Entertainment ma w zwyczaju dawać deweloperom bardzo skromne budżety i wymuszać krótki czas produkcji, a efektem tego są fatalne gry. Warto zwrócić także uwagę na to, jak niewiele recenzji ma większość gier wydawcy na Steamie, co wynika nie tylko z ich niskiej jakości, ale również z zaskakująco wysokich cen.

  1. Nowa gra o King Kongu ma zadatki na gniota roku, mimo silnej konkurencji. Wystarczy obejrzeć gameplay
  2. Skull Island: Rise of Kong na Steamie

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej