Skin tak dobry, że trzeba go wydać dwa razy, a może czyste lenistwo? Riot opublikował skórkę na serwerze testowym, a gracze nie kryją rozczarowania.
League of Legends jest na rynku od prawie 14 lat. Po tym czasie gra może pochwalić się liczbą 164 różnych bohaterów, do których możemy zakupić łącznie ponad 1500 skinów. W przypadku tej kategorii nie zawsze możemy mówić o różnorodności, z uwagi chociażby na skórki prestiżowe, które w porównaniu do oryginalnych odpowiedników, bardzo często różnią się wyłącznie kolorystyką.
Ten rodzaj kosmetyków jednak nie przeszkadza graczom, którzy przyzwyczaili się do polityki wydawania skinów „zwykłych” i „droższych”. Fani nie tolerują natomiast braku oryginalności i recyklingu.
Na głównych serwerach League of Legends obecnie trwa wydarzenie Spirit Fighters, ale na PBE trafiają skiny, które będziemy mogli odblokować w związku z przyszłymi eventami, w tym do nadchodzącego Immortal Journey. Wśród nich znalazł się kosmetyk do Kayle, który łudząco przypomina jeden z tych, które na początku roku otrzymała Ashe.
Na uderzające podobieństwo uwagę zwrócił użytkownik Reddita Boudynasr, który na subreddicie gry podzielił się ze społecznością swoimi obserwacjami w specjalnym wątku. Użytkownik porównał nie tylko same skiny, ale również łudząco do siebie podobne ikony profilu gracza. Jak zauważa Boudynasr, nowa skórka do Kayle dosłownie wykorzystuje model twarzy i włosów Ashe, a także nosi bardzo podobne ubranie, które różni się tylko kolorystyką.
Sytuacja wygląda nieco lepiej wraz z wejściem bohaterki w swoją drugą formę, gdyż zmienia się jej fryzura i kolory, ale i to nie zmienia faktu, że jej podstawowy wygląd można uznać za recykling skórki do łuczniczki.
Autor, który jako pierwszy zauważył podobieństwo nie jest osamotniony w swoim oburzeniu. Inni gracze wtórują mu i również publikują wiele zarzutów w stronę Riotu. Te, szczególnie dotyczą kobiecych postaci, które według graczy ostatnio są do siebie podobne do tego stopnia, że ciężko odróżnić poszczególne bohaterki.
J**** to, weź jeden model i zrób z niego Katarinę, Dianę, Lux, Kai’Sę, Vayne, Riven, Caitlyn i LeBlanc. Dodaj maskę i zrób z niego Lissandrę. Weź model Lissandry, zmniejsz go, dodaj kilka nóg jelenia i będzie to Kindred. Nieco wyższy i będziesz mieć Sorakę. Zamień nogi na nogi kurczaka i będzie to Xayah. Dodaj ogon ryby i będzie to Nami. Tak wygląda łatwe tworzenie kobiecych skinów.
– Krytrephex
Nie potrafię już powiedzieć, kim jest większość bohaterek na artworkach. Niebieskie włosy, różowe włosy itp. itd. Gdyby nie ich broń, byłyby niemożliwe do odróżnienia.
– ButterCupHeartXO
Ponadto, gracze zauważają, że twórcom brakuje kreatywności nie tylko w kwestii modeli postaci, ale także ich motywów i nazewnictwa. Komentujący zauważają, że Riot nie tylko wprowadza bardzo dużo kosmetyków związanych z chińską mitologią, ale także nazywa je prawie tak samo.
(…) Ponadto ta nowa fala linii nie trafiła w schemat nazewnictwa. Kiedy myślę o Immortal Journey, myślę o Divine Sword Irelia, Enduring Blade Talon i Soaring Sword Fiora. Eternal Staff Nami. God Fist Lee Sin. Tak, są wyjątki tu i tam, ale to, co sprawia, że ta linia skórek jest fajna, to fakt, że nie trzeba mówić, że to Immortal Journey, aby wiedzieć, że skórka jest w Immortal Journey. Obecnie wszystkie nowe skórki mają po prostu nazwę "Immortal Journey ____", co jest do d*** (…)
– Gjyn
Zespół od skórek musi się postarać, aby „zadowolić naszych chińskich władców”, tworząc te same skórki inspirowane chińszczyzną.
– DreamsOfAshes
Obserwując reakcję graczy na podobieństwo miedzy Kayle a Ashe, można zauważyć, że problem ze skinami w grze jest gigantyczny i wielowarstwowy. Dotyczy on nie tylko oryginalności w prezentowanych kosmetykach, ale także ich cen oraz polityki, która bardzo często nastawiona jest na mniej czytelne efekty umiejętności, mające zachęcić do zakupu tych, którzy chcą mieć chociaż kosmetyczną przewagę nad przeciwnikami.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
2

Autor: Michał Serwicki
Niedoszły fizyk, który został dziennikarzem. Współpracę z GRYOnline.pl nawiązał jesienią 2021 roku. W pracy dziennikarskiej lubi rolę człowieka orkiestry i sam podejmuje się różnych tematów i zagadnień. Gry towarzyszą mu od dzieciństwa. Wychował się na Heroes III, a w przerwach od budowania kapitolu przechodził kolejne generacje Pokémonów, zarywając noce z handheldami. W grach ceni przede wszystkim dobrą historię oraz emocje. Obok wirtualnej rozrywki, grywa w fabularne gry RPG, gdzie jako mistrz gry prowadzi przygody w licznych systemach, na czele z Dungeons & Dragons. Czas wolny od gier spędza przy komiksach Marvela i DC Comics. Jest wielkim fanem twórczości Stephena Kinga i sam próbuje swoich sił w pisaniu.