Żaden średniowieczny RPG nie byłby kompletny bez gry w kości lub karty.
W dzisiejszych czasach znalezienie aktywności, by zająć wolny może być trudne. Nadmiar możliwości, czy też „klęska urodzaju”, uniemożliwia czasami podjęcie decyzji. Dlatego, od czasu do czasu, warto wrócić do klasyków takich jak kości czy karty. Jeden z graczy KCD2 po znalezieniu minigry pod postacią partyjki kości postanowił sprawić sobie realną kopię i wygląda ona całkiem nieźle.
Kości to minigra, która znajduje się w obu częściach Kingdom Come: Deliverance. W pierwszej odsłonie była to po prostu odskocznia od eksplorowania świata i ryzykowny, choć opłacalny, sposób na zdobycie pieniędzy. W „dwójce” przypomina to trochę kości z pierwszego Wiedźmina. Możliwi przeciwnicy Henryka zajmują różne poziomy, od „cyny” do „złota”, a za ich pokonanie zdobywa się „odznaki”, które dodają „specjalne umiejętności”.
Poza tym zasady są identyczne jak w prawdziwych kościach. Nie będę ich tu dokładnie wyjaśniał, choć podobnie jak w kartach, nie są one tak oczywiste czy proste jak mogłoby się wydawać. Celem rozgrywki jest zdobycie określonej liczby punktów przez 13 kolejek, choć ich ilość może być dowolnie zmieniana. Rzuca się pięcioma kośćmi z cyframi od 1 do 6.
Jeden z graczy polubił grę na tyle, że wykonał pomocą grawera laserowego planszę i kości inspirując się grafikami z samouczka z KCD2.
Jak się okazało nie tylko autor posta spędza z kośćmi swój wolny czas. Sporo osób gra prawdziwymi „od zawsze”, a inni polubili je po tym jak znaleźli je w Kingdom Come. Można je uznać za kolejny mały element przez który KCD2 odniósł duży sukces.
Jeśli kiedykolwiek chcielibyście zagrać w kości, a nie posiadacie narzędzi lub umiejętności (jak ja) do wykonania niezbędnych przedmiotów to po wyszukaniu „farkle” w wyszukiwarce znajdziecie sporo opcji. Uważajcie jednak i w przeciwieństwie do Henryka lepiej nie grajcie na pieniądze.
0

Autor: Szymon Orzeszek
Doświadczony autor naukowych tekstów i absolwent Socjologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Znawca światów gier z serii Dragon Age, Dark Souls oraz The Elder Scrolls, który raz w roku przechodzi Mass Effecta i Dragon Age’a, a także regularnie para się modowaniem Skyrima. Ponadto jest aktywnym graczem League of Legends, Warframe’a i gry Dota 2. W przerwach od wyżej wymienionych produkcji sprawdza wszelakie RPG-i oraz ćwiczy zmysł strategiczny w cyklu Total War bądź Endless Space i Endless Legend. Oprócz gier wideo, swój czas poświęca nauce języka walijskiego, amatorskiemu łucznictwu i szermierce oraz zabawie origami.