filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 27 lipca 2020, 16:20

Jeszcze więcej Wiedźmina - Netflix zapowiada The Witcher: Blood Origin

Platforma Netflix zapowiedziała nową produkcję w uniwersum marki Wiedźmin. Będzie nią prequel The Witcher: Blood Origin, który zabierze nas 1200 lat w przeszłość.

Jeszcze więcej Wiedźmina - Netflix zapowiada The Witcher: Blood Origin - ilustracja #1
W nowym serialu zabraknie Geralta – zamiast niego zobaczymy innego wiedźmina.

Miniony tydzień przyniósł ze sobą garść doniesień na temat drugiego sezonu Wiedźmina Netfliksa. Jednak to nie wszystko, co platforma szykuje dla nas w ramach wiedźmińskiego uniwersum. Na Twitterze zapowiedziano The Witcher: Blood Origin, czyli poboczną produkcję osadzoną w świecie stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego. Polak bierze aktywny udział w pracach nad serią, co potwierdziła Lauren S. Hissrich, która jednak nie będzie showrunnerką Blood Origin. Jej rolę przejmie Declan de Barra, a Hissrich będzie go wspomagać jako drugi producent wykonawczy.

The Witcher: Blood Origin będzie prequelem głównego serialu. Akcja przeniesie nas 1200 lat wstecz, a w ramach sześciu odcinków poznamy zapomnianą historię pierwszego wiedźmina oraz „połączenia światów potworów, ludzi i elfów w jedno”. Declan de Barra wspomniał też (via LADbible) o chęci pokazania świata tej drugiej rasy w kontekście „powstania i upadku cywilizacji”. Najwyraźniej zobaczymy więc pierwsze spotkanie elfów i ludzi po przybyciu tych drugich na Kontynent znany z opowiadań Sapkowskiego, jak również Koniunkcję Sfer. Być może poznamy również przodków Ciri, aczkolwiek na razie Netflix nie zdradził żadnych szczegółów. Nie wiemy nawet, kiedy zacznie się właściwa produkcja serialu.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej