Jacek Rozenek wrócił do pracy głosem i czuje się coraz lepiej

Jacek Rozenek pojawił się przed kamerą w programie Pytanie na śniadanie. Aktor podkładający głos Geraltowi z Rivii ma się zdecydowanie lepiej i już wrócił do pracy głosem, a niebawem odzyska pełną sprawność.

Konrad Serafiński

10 sierpnia 2019 12:37

Wierzymy, że Geralt jeszcze przemówi głosem Jacka Rozenka.

W maju tego roku całą Polską wstrząsnęła wiadomość o udarze mózgu Jacka Rozenka. Choroba spowodowała u aktora paraliż prawej części ciała i utratę mowy. Głos artysty bardzo dobrze kojarzy się rodzimym graczom, bowiem mogli go słuchać w serii gier Wiedźmin, za którą odpowiada CD Projekt RED. Wirtualny Geralt i jego cyniczne komentarze wybrzmiewały właśnie dzięki świetnej robocie Jacka Rozenka. Tym bardziej wszystkich powinno ucieszyć, że aktor wraca do zdrowia i odzyskał mowę, a także że po raz pierwszy od kilku miesięcy zasiadł przed kamerą.

Do rozmowy z Jackiem Rozenkiem doszło w programie śniadaniowym Pytanie na śniadanie, w którym aktor zagościł w niedzielę 4 sierpnia. Nagranie możecie obejrzeć tutaj. Osiem minut rozmowy zdradza kulisy trudnego okresu dla artysty. Od człowieka, któremu lekarze nie dawali szans, do kogoś, kto poświęca 6 godzin dziennie na ćwiczenia rehabilitacyjne, które mają doprowadzić go do pełni zdrowia. Aktor nie zamierza zwalniać tempa i zapowiada, że potrzebuje zaledwie miesiąca do powrotu do sprawności. Co ciekawe, artysta wznowił już pracę głosową.

Czekamy na więcej uśmiechniętego Jacka Rozenka. Kibicujemy w powrocie do zdrowia.

Jacek Rozenek podkreśla, że podczas walki i rehabilitacji najbardziej motywują go bliscy oraz chęć powrotu do zawodu. Trzeba przyznać, że postępy, które uczynił, są naprawdę imponujące. Aktor nadal ma drobne problemy z wyraźnym mówieniem, ale bez większych trudności można go zrozumieć. Panu Jackowi życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia i wierzymy, że jego głos zabrzmi jeszcze w naszych słuchawkach i głośnikach, kiedy wcieli się w kolejną wirtualną postać.

Więcej:Gwiazdy największego hitu sci-fi w historii Netflixa bały się, że Stranger Things 5 będzie katastrofą na miarę finału Gry o tron. „Została rozerwana na strzępy”