Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 lutego 2024, 11:47

Helldivers 2 powstało na silniku porzuconym lata temu. „Szaleni inżynierowie” pracowali bez wsparcia

Twórcy Helldivers 2 nadal tworzą na tym samym silniku, mimo że Autodesk Stingray nie jest wspierany od 2018 roku.

Źródło fot. Arrowhead Game Studios / Sony Interactive Entertainment.
i

Niespodziewany sukces drugiego Helldivers przeszedł wszelkie oczekiwania twórców, co jednak przysporzyło im nieco problemów. Tych zresztą nie brakowało już przed premierą, bo autorzy Helldivers 2 pracują na silniku niewspieranym od blisko 6 lat.

Szwedzki rywal Unreala i Unity

Bitsquid, który później przemianowano na Autodesk Stingray, a następnie 3DS Max Interactive, to mało znany szwedzki engine z początku poprzedniej dekady, który miał być rywalem dla innych tanich silników pokroju Unreala oraz Unity. Jednakże po wykupieniu technologii przez firmę Autodesk zakończono jej samodzielny rozwój i dystrybucję w 2018 roku. Później funkcjonowała jeszcze jako cześć programu 3DS Max pod nazwą 3DS Max Interactive, ale i to trwało tylko do 30 marca 2022 roku (via Autodesk).

Mimo to Bitsquid nadal wykorzystywany jest przez dwóch deweloperów i posłużył do stworzenia pary (względnie) świeżych produkcji. Pierwsza to Warhammer 40,000: Darktide, które miało sporo problemów po premierze (aczkolwiek najnowsze recenzje na Steamie wskazują, że tytuł wyszedł już na prostą). Drugą jest właśnie kontynuacja Helldivers i jej twórcy również mieli ciężką przeprawę z porzuconą technologią.

Helldivers 2 przygarnia porzucony silnik

O sprawie napisał serwis 80 Level, a później odniósł się do niej Jonathan Pilestedt, prezes Arrowhead Game Studios. Autodesk Stingray wykorzystano już przy produkcji pierwszej części serii i na nim też rozpoczęto prace nad kontynuacją.

Gdy jednak 3 lata po premierze Helldivers technologia została porzucona, twórcy stanęli przed dylematem. W teorii mogli się przesiąść na inny silnik, co jednak wiązałoby się z dodatkowymi kosztami, koniecznością spędzenia czasu na poznaniu nieznanej technologii i zapewne porzucenia części gotowych już elementów gry.

Zespół Arrowhead postawił więc na drugą opcję: deweloper sam wziął się za udoskonalenie Autodesk Stingray, którego zdążył dobrze poznać przez kilkanaście lat produkcji gier.

„Szaleni inżynierowie” dopięli swego

Takie posunięcie było ryzykowne. Stareńki silnik miał posłużyć do stworzenia tytułu, który zmierzał na konsolę nowej generacji – należące do wydawcy PlayStation 5. Tytuł musiał więc zachwycać wizualnie, a przynajmniej nie odstawać za bardzo od projektów opracowanych na najnowszych wersjach popularnych technologii (czyli Unreal Engine 5 i Unity 2023 LTS).

Do osiągnięcia tego celu nie wystarczyły drobne zmiany w kodzie Stingraya – konieczne były poważne modyfikacje, i to bez wsparcia twórców oryginalnej technologii. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak karkołomne było to przedsięwzięcie. Jak to ujął Pilestedt (via serwis X), „szaleni” inżynierowie musieli zrobić wszystko, by Helldivers 2 działało co najmniej równie dobrze, co gry oparte na konkurencyjnych technologiach.

Na szczęście ich wysiłki się opłaciły, choć nie obyło się bez problemów (grafika na domyślnych ustawieniach na PS5 pozostawiała wiele do życzenia). Zabrakło też wsparcia takich funkcji jak DLSS.

Jednak poza tym i okazjonalnymi usterkami (umówmy się: żadna współczesna, rozbudowana gra nie uniknie bugów) Helldivers 2 nie zawodzi pod względem technicznym. Łatwiej znaleźć graczy zaskoczonych tym, że tytuł powstał na tak przestarzałej technologii, a mimo to prezentuje się naprawdę dobrze i nie przeraża optymalizacją. Niektórzy gracze twierdzą wręcz, że pod tym ostatnim względem gra bije na głowę produkcje oparte na Unreal Engine 5.

Programiści bez odpoczynku

Oczywiście to raczej nie koniec kłopotów technologicznych dla studia, nawet jeśli pominąć konieczność dalszego dopracowywania de facto już autorskiego silnika. Nawet przy stałej rozbudowie serwery Helldivers 2 nie wytrzymują naporu chętnych do sprawdzenia gry i twórcy muszą znaleźć bardziej permanentny sposób na rozwiązanie tego problemu.

Wspomnijmy, że po rozbudowie pojemności serwerów do 460 tysięcy graczy ich liczba szybko zbliżyła się do tego limitu. Ledwie wczoraj padł nowy rekord: ponad 457,5 tysiąca użytkowników na Steamie (via SteamDB).

Nie dziwi więc, że Pilestedt podziękował za wysiłki programistom odpowiedzialnym za zaplecze gry (via serwis X), bo czterech inżynierów musiało zwiększyć wydajność serwerów pięciokrotnie w stosunku do przedpremierowych prognoz. Nie dziwi więc pozornie kuriozalna rada twórców, by gracze nie spieszyli się z zakupem Helldivers 2.

W międzyczasie Helldivers 2 otrzymało dwie nowe aktualizacje (via Discord). Najnowsza z nich usuwa m.in. kolejne błędy powodujące przymusowe zamykanie gry oraz usterki w interakcji systemu GameGuard ze Steamem oraz Windows. Studio Arrowhead szuka też nowych pracowników, aczkolwiek w obecnej sytuacji na rynku zespół nie chce przesadzać z rekrutacją (via Johan Pilestedt w serwisie X).

  1. Optymalizacja nie została w kosmosie. Recenzja techniczna Helldivers 2

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej