Nastały mroczne czasy. Rząd ma dość gier komputerowych. GTA oraz CS zostały oficjalnie zakazane.
Spis treści:
Proces spowszednienia nowych mediów jest długi i żmudny. Zazwyczaj, zanim jakiś środek przekazu przestanie budzić kontrowersje, musi minąć kilka dekad. W ubiegłym wieku palono na stosie komiksy, współcześnie o całe zło tego świata oskarża się Bogu ducha winne gry komputerowe.
Choć kognitywiści już dawno wyśmiali idee, że człowiek nie potrafi odróżnić prawdy od fikcji i bezkrytycznie przyswaja medialne przekazy, szukający łatwego rozwiązania złożonych problemów politycy wciąż drążą temat szkodliwości gier. Zaledwie kilka lat temu organ Unii Europejskiej opublikował felerny raport poświęcony wpływowi CS:GO na terroryzm.
Być może członkowie rządu Tadżykistanu mieli okazję się z nim zapoznać, skoro tamtejsze ministerstwo spraw wewnętrznych wypowiedziało wojnę Grand Theft Auto oraz Counter-Strike’owi. Zdaniem rządzących obfitujące w brutalne i niemoralne treści tytuły mają negatywny wpływ na młodzież i zachęcają ich do popełniania poważnych przestępstw, takich jak kradzieże czy też zabójstwa. Ministerstwo apeluje do rodziców nastolatków, aby upewnili się, że ich latorośle nie są narażone na skandaliczne treści gier.
Zapowiedziano, że w stolicy kraju Dushanbe przeprowadzone zostaną inspekcje, których celem będzie namierzenie punktów sprzedających zakazane tytuły. I cyk, pora na CS-a? Na pewno nie w Tadżykistanie.
Zdawało się, że przyszłość gier maluje się w jasnych barwach. W końcu nie tak dawno pierwszy gracz pyknął sobie w CS-ka za pomocą wszczepu Neuralink. Niestety sytuacja gamerów w niektórych krajach nie jest tak wesoła.
Utrudniony dostęp do niektórych tytułów to norma nie tylko w Tadżykistanie. Szerokim echem odbiła się sprawa Robloksa, który został zakazany w Turcji. Trzeba jednak przyznać, że władze w Ankarze miały solidny powód – ich zdaniem platforma wykorzystywała finansowo dzieci oraz promowała pedofilię.
O ile państwo powinno troszczyć się o bezpieczeństwo swoich obywateli, w tym graczy, o tyle oskarżanie gier o demoralizację czy też podżeganie do przestępstwa, to zazwyczaj walka z wiatrakami.
1