Gracze pokochali Dying Light: The Beast od pierwszego wejrzenia. Uważają, że Techland „odkupił swoje winy”
Dying Light: The Beast wystartowało z mocnym przytupem. Nowa produkcja Techlandu zbiera znakomite recenzje i oceny od graczy. Wykresy popularności również mogą napawać optymizmem.

Wczoraj, 18 września, na rynku zadebiutowało Dying Light: The Beast – najnowsza produkcja wrocławskiego studia Techland. Choć branżowe recenzje sugerowały, że mamy do czynienia z udanym powrotem marki do formy, to dopiero opinie graczy dają obraz faktycznego odbioru. I wygląda na to, że twórcy mają powody do świętowania.
Na Steamie tytuł może pochwalić się aż 90% pozytywnych recenzji z ponad 8500 wszystkich wystawionych. Gracze najczęściej chwalą powrót do klimatu i rozwiązań znanych z pierwszej części. Dużo ciepłych słów padło pod adresem systemu walki, który – zdaniem społeczności – w końcu wygląda tak, jak powinien wyglądać w „dwójce”.
Dużo sosu na tej pieczeni, Techlandzie, odkupiłeś swoje winy i kocham Cię za to – pisze jeden z zadowolonych użytkowników.
Ta gra wraca do korzeni, na których zbudowano markę, noc znów jest przerażająca. Parkour jest płynny i satysfakcjonujący, część DNA Dying Light 2 nadal widać w niektórych jego elementach i przyzwyczajenie się do tego zajmuje godzinę lub dwie, ale to nie zmienia faktu, że ta gra wygląda świetnie i działa niesamowicie – napisał w swojej recenzji kolejny gracz.
Sporo pochwał dotyczy również technicznego dopracowania produkcji. Według wielu opinii błędy są nieliczne, a rozgrywka działa płynnie.
Do ideału jeszcze trochę brakuje
W tej beczce miodu znalazła się jednak łyżka dziegciu. Co prawda negatywne komentarze pojawiają się rzadko, ale część graczy zauważa, że The Beast wciąż nosi ślady projektu, który pierwotnie miał być dodatkiem. Niektórzy wskazują, że mimo licznych zalet gra nie jest warta swojej ceny. Pojawiły się także zgłoszenia dotyczące problemu z cyklem dnia i nocy – część osób na Reddicie informuje, że system w ogóle nie działa, a zegar potrafi zatrzymać się na godzinie 8:00 lub 19:30.
Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że branżowi recenzenci krytykowali Dying Light: The Beast głównie ze względu na przeciętną fabułę oraz monotonię, która wkrada się do rozgrywki, gdy spędzi się z produkcją więcej czasu. Czy gracze podzielą ich zdanie, dowiemy się, gdy odpowiednia część z nich ukończy tytuł – pierwsze wrażenia mają jednak bardzo dobre.
Sukces nie tylko na PC
Pozytywne opinie nie ograniczają się wyłącznie do Steama. W PlayStation Store średnia ocen wynosi 4,82/5 (na podstawie blisko 5 tys. not).
Popularność gry także robi wrażenie – według bazy danych Steama w szczytowym momencie w Dying Light: The Beast grało ponad 97 tys. osób jednocześnie. Ponieważ produkcja trafiła również na PS5 i Xbox Series X/S, rzeczywista liczba graczy jest z pewnością jeszcze wyższa.