Złe wieści dla fanów Bloodborne. Sony nic sobie nie robi z ich nadziei i każe im czekać w nieskończoność
Bloodborne wciąż czeka na kolejną szansę od losu. Sony nie spieszy się z wykorzystaniem potencjału jednej ze swoich najbardziej cenionych marek, o czym donosi znany informator.

Niezbyt dobre wieści dla fanów Bloodborne: gra niestety dalej znajduje się w stanie zawieszenia i najprawdopodobniej przez najbliższy czas się to nie zmieni, więc nie ma co spodziewać się zapowiedzi ewentualnego remake’u, remastera, portu czy choćby aktualizacji na PS5. Poinformował o tym związany z portalem Giant Bomb Jeff Grubb, który zasięgnął języka u swych źródeł w kontekście nadchodzącego State of Play. Pokaz jest tu istotny o tyle, że zazwyczaj można się na nim spodziewać tego typu wieści.
Sprawdzałem to całkiem niedawno i wciąż nic się nie dzieje z Bloodborne, więc nie ma co się czegokolwiek spodziewać – oświadczył Jeff Grubb (via GamingBolt).
Posucha dalej trwa
Losy marki od lat stoją pod znakiem zapytania, co jest dziwne o tyle, że Bloodborne osiągnęło dość imponujące wyniki sprzedażowe. Zgodnie z informacjami uzyskanymi w wyniku wycieku z serwerów Insomniac Games w 2020 roku, gra rozeszła się w aż 7,5 miliona sprzedanych kopii. Sony zatem po macoszemu traktuje ten potencjalnie dochodowy tytuł.
Fani zatem dalej oczekują w napięciu na poszlaki związane z Bloodborne. Nadzieję budziło na przykład tegoroczne Nintendo Switch 2 Direct, na którym pokazano grę, która zdawała się być bardzo bliska estetyce Bloodborne’a; później okazało się jednak, że chodzi o The Duskbloods, co zbiło graczy z tropu. Byli oni bowiem prawie całkowicie przekonani o tym, że chodzi o coś związanego z owym soulslike’iem lub jego kontynuacją.
Sony nie spuszcza jednak oka z tematu. Jakiś czas temu usiłowało zablokować bowiem film na YouTubie pokazujący demake gry BloodbornePSX, co wzbudziło wśród fanów nadzieję na to, że wokół remake’u rzeczywiście zaczyna się coś zmieniać i dlatego firma podejmuje działania prawne wokół fanowskich projektów związanych z produkcją. W tym roku miało także miejsce dziesięciolecie premiery tytułu, co naturalnie rodziło oczekiwania na jakiś ruch ze strony koncernu.
Bloodborne stanowi własność intelektualną Sony, zatem przyszłość marki jest całkowicie zależna od decyzji firmy. Japoński gigant chyba jednak niezbyt ochoczo garnie się do odświeżenia jednej ze swoich najbardziej cenionych marek – a przynajmniej jest tak w tym momencie.