Gracze mają dość czekania i „ekscytujących nowości” Bethesdy. Cierpliwości może im w końcu zabraknąć, bo Starfield na PS5 i drugi dodatek pojawią się ponoć nieprędko
Starfield ma trafić na PS5 wraz z drugim dodatkiem, lecz prawdopodobnie nie nastąpi to w tym roku. Choć Bethesda obiecuje „ekscytujące nowości”, gracze są już zmęczeni czekaniem.

Indiana Jones i Wielki Krąg, Forza Horizon 5, a wkrótce także Gears of War: Reloaded – to tylko niektóre z głośnych tytułów Microsoftu, które do końca tego roku będą mogli ogrywać użytkownicy PlayStation. Wygląda jednak na to, że w tym znamienitym gronie zabraknie Starfielda – przynajmniej w najbliższych miesiącach.
Jak donosi serwis MP1st, Microsoft planuje udostępnić grę na konsolach Sony dopiero wiosną 2026 roku. Premiera wersji na PS5 miałaby zbiec się w czasie z wydaniem drugiego rozszerzenia do gry oraz większego pakietu aktualizacji, mającego jakoby poprawić wrażenia z rozgrywki. Źródła zaznaczają jednak, że nie należy spodziewać się ogłoszenia portu podczas nadchodzących targów gamescom. Może zatem w grudniu, na The Game Awards 2025?
Za opóźnieniem wersji na PlayStation ma stać między innymi rozczarowujący debiut dodatku Shattered Space, który nie spełnił oczekiwań sprzedażowych Microsoftu i Bethesdy. Mimo to twórcy nie odwracają się od swojej gry – niedawno udostępnili nową aktualizację w wersji beta, skupiającą się głównie na poprawie stabilności oraz eliminacji błędów. Choć zmiany są niewielkie, to wyraźny sygnał, że Starfield wciąż znajduje się w orbicie zainteresowań studia.
Co więcej, deweloperzy zapowiedzieli, że w nadchodzących miesiącach podzielą się szczegółami na temat „ekscytujących rzeczy”, jakie planują dla gry, co może sugerować kolejne rozszerzenia, aktualizacje lub większe zmiany w strukturze rozgrywki.
Entuzjazm graczy pozostaje jednak stonowany – w dyskusjach na Reddicie nie brakuje komentarzy wyrażających zdegustowanie skalą aktualizacji i powtarzającymi się obietnicami twórców. Fani przypominają, że poprzednie „ekscytujące” nowości często okazywały się rozczarowujące. W jednym z popularnych komentarzy użytkownik zauważa:
Oprócz dodania łazika, od premiery wciąż jest to ta sama gra. Jeśli nie przyciągnęła cię w pierwszym momencie, są szanse, że już nigdy tego nie zrobi.
Ponownie powraca też temat licznych błędów i narzekań, że to moderzy wykonują dziś pracę, którą powinno realizować studio.
Branża gier bywa nieprzewidywalna, a niespodzianki pokroju zapowiedzi The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered pokazują, iż wszystko może się wydarzyć. Na ten moment jednak gracze PS5 łaknący kosmicznej przygody muszą uzbroić się w cierpliwość – wygląda bowiem na to, że lot ku gwiazdom będzie musiał jeszcze trochę poczekać.