Garść konkretów o dodatku Destiny 2: Warmind

Na oficjalnej stronie Destiny 2 pojawiło się trochę informacji na temat drugiego dodatku dla tej produkcji, zatytułowanego Destiny 2: Warmind. Udostępniono także pierwszy zwiastun tego tytułu.

Bartosz Świątek

25 kwietnia 2018 09:49

Rasputin rusza na pomoc Destiny 2.

DESTINY 2: WARMIND W SKRÓCIE:

Deweloper: Bungie Software
Wydawca: Activision Blizzard
Gatunek: MMOFPS
Platformy: PC, PS4, Xbox One
Data premiery: 8 maja 2018 roku

Drugi dodatek dla kontrowersyjnego MMOFPS Destiny 2 – zatytułowany Warmind – zbliża się wielkimi krokami. Na oficjalnej stronie gry pojawił się szereg informacji na temat nowej zawartości (szturmów, rajdu, broni) oraz wątku fabularnego omawianej produkcji. Otrzymaliśmy także jej pierwszy – i typowo dla Bungie, świetnie wykonany – zwiastun, który możecie zobaczyć poniżej.

Wątek fabularny i nowości

Akcja drugiego dodatku dla Destiny 2 będzie się rozgrywała na Marsie. Historia przedstawiona w DLC skupi się na postaci Any Bray – uważanej dotychczas za zaginioną Strażniczki, o której opowieści pojawiały się już w pierwszej części gry. Fabuła Warmind poruszy także kwestię przeszłości Strażników (warto pamiętać, że wojownicy, w których wcielamy się w grze, pochodzą z czasów tzw. Złotego Wieku i zostali przywróceni do życia dzięki mocy Duchów) oraz potężnego wojennego umysłu – AI Rasputina. W czasie przygód zmierzymy się z nową odmianą Hive – fanatykami boga Xola z kultu Grasp of Nokris (pol. Chwyt Nokrisa).

Ana Bray.

W DLC odwiedzimy nową lokację, nazwaną Hellas Basin (pol. Basen Hellas) – skute lodem miejsce na marsjańskim biegunie. Poza misjami fabularnymi otrzymamy możliwość wzięcia udziału w nowej aktywności nazwanej Escalation Protocol (pol. Protokół eskalacyjny), skupiającej się – trzeba przyznać, nieco mało oryginalnie – na walce z kolejnymi falami wrogów i potężnymi bossami. Na chętnych czekają także rajd Spire of Star (pol. Iglica gwiazdy) oraz trzy nowe szturmy: Strange Terrain (pol. Dziwny teren – zmierzymy się w nim z potężnym Heroldem Xola), Will of the Thousands (pol. Wola tysięcy – będzie to starcie o sieć neuronową Rasputina), The Insight Terminus (pol. Kraniec wnikliwości – stanowi on zawartość czasowo ekskluzywną dla PlayStation 4 i umożliwi włamanie się do krypty Vex wraz z Zavalą). Dodatkowo będziemy mogli korzystać z aren PvP w prywatnych meczach.

Biorąc udział w nowych aktywnościach, otrzymamy oczywiście szansę zdobycia niespotykanego wcześniej ekwipunku – broni i pancerzy powiązanych tematycznie z Warmindem (część z nich również będzie przez jakiś czas dostępna wyłącznie na PS4). Na szczególną uwagę zasługuje tajemnicza, mająca chyba związek z fabułą gry broń reliktowa, w postaci oszczepu The Valkyrie (pol. Walkiria).

Ostatnia deska ratunku?

Premiera drugiego DLC dla Destiny 2 może się okazać kluczowym momentem dla tej produkcji. Choć tytuł Bungie zaliczył udany debiut i zaskarbił sobie sympatię branżowych mediów, to jednak gracze dość szybko zaczęli narzekać na niewystarczającą ilość zawartości, a także liczne problemy i niezbyt udane zmiany względem pierwszej części gry, na które zdecydowali się projektanci rozgrywki z Bungie (chodzi m.in. o inne tempo rozgrywki w meczach PvP, łatwość zdobywania nowych broni czy uproszczenia systemu rozwoju postaci).

Jakby tego było mało, Destiny 2 musiało zmierzyć się z licznymi kontrowersjami, powiązanymi m.in. ze zużywalnymi barwnikami, ilością zdobywanego doświadczenia, a także mikropłatnościami w ramach wewnętrznego sklepu, zdecydowanie zbyt nachalnie promowanego w grze. Sytuacji nie poprawił też pierwszy dodatek – wręcz przeciwnie, Klątwa Ozyrysa okazała się słabym skokiem na kasę, który jeszcze bardziej zniechęcił ludzi do poświęcania swojego czasu produkcji Bungie. Efekt? Destiny 2 powoli tonie, z miesiąca na miesiąc wykrwawiając się z graczy. Nie pomogły zapewnienia, mapy drogowe i realne poprawki. Na ratunek wezwano Rasputina – pytanie tylko, czy to nie zbyt mało i nie za późno?