Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 kwietnia 2024, 15:08

Sekrety Galaktycznej wojny w Helldivers 2. „Zmiecenie Automatów i wygranie wszystkiego nie byłoby fajne”

Mistrz gry Helldivers 2 nie patrzy jedynie na operacje zakończone sukcesem przy kreowaniu narracji Galaktycznej wojny. Cała historia jest przez to bardziej interesująca.

Źródło fot. Arrowahead Game Studios / Sony Interactive Entertainment.
i

Nowy rozkaz dla graczy Helldivers 2 od wszechmocnego Joela jest bardzo prosty: fani mają wyzwolić wszystkie planety opanowane przez Automaty. Jednak nikt nie łudzi się, że będzie to łatwa przeprawa dla sił Super Ziemi – zwłaszcza że maszyny wprowadziły do walki nowe moce.

Zresztą jeszcze przed pojawieniem się tego głównego rozkazu (Major Order) twórcy gry dali do zrozumienia, że zmiecenie mechanicznych najeźdźców z powierzchni kosmosu nie byłoby „fajne” z punktu widzenia historii.

Spitz, menadżer ds. społeczności w studiu Arrowhead, 31 marca odpowiadał na pytania fanów skupionych wokół kanału Discord H2 (via GamesRadar). Uchylił przy tym rąbka tajemnicy na temat tego, jak prowadzona jest historia Galaktycznej wojny, nad którą czuwa „Mistrz gry” Joel.

Spitz zapewnił, że bez względu na sukces lub porażkę graczy wszystkie operacje będą uwzględniane w przyszłej narracji Helldivers 2. Wyraził też przekonanie, że „kilka porażek i nieudanych akcji” tworzy znacznie ciekawszą historię, niż gdyby siły Demokracji bez wysiłku zmiotły Automaty.

Sprawa wygląda następująco. Bez względu na to, co stanie się [z Major Orders / MO – przyp red.], [Mistrz Gry] przygotuje fajną narrację, która doprowadzi do przyszłych operacji. Poza tym, szczerze mówiąc, nie byłaby to dobra historia, gdybyśmy po prostu rozwalili Automatony i wygrali to wszystko [cały konflikt].

Kilka porażek i nieudanych operacji sprawia, iż cała historia jest bardziej interesująca. To nie jest tak, że GM [Joel] skupi się na pojedynczej porażce MO i zacznie dokładać starań, by gra przestała być fajna.

Nie sposób nie zgodzić się z taką opinią. Dość wspomnieć kult i „memiczność”, jakim otoczona jest planeta Malevelon Creek po jej (tymczasowym) upadku pod koniec lutego.

Spitz napomknął też, że nawet jeśli gracze nie wykonają głównego rozkazu przed upływem wyznaczonego czasu, lecz ostatecznie wyzwolą daną planetę, ich „sukces” nadal zostanie wpleciony w narrację Galaktycznej wojny. Co najwyżej obrońcy Demokracji nie otrzymają medali za MO. Innymi słowy, Joel nie kieruje się tylko ukończonymi operacjami przy kreowaniu „fabuły” Helldivers 2.

Przypomnijmy też, że 11 kwietnia obrońcy Demokracji otrzymają nowe, wybuchowe narzędzie zniszczenia w ramach kolejnej obligacji wojennej.

  1. „Przepraszam, że spuściłem na was nalot” to kwestia, której bardzo szybko nauczyłem się w Helldivers 2

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej