Odtwórcy ról Bayeka i Ayi z Assassin’s Creed: Origins zgodnie twierdzą, że powinna powstać kontynuacja przygód owych bohaterów.
Przy tak wielu odsłonach serii Assassin’s Creed niezwykle trudno jest wybrać trzy najlepsze produkcje. Jeśli jednak fani pokusiliby się o stworzenie listy topowych części cyklu o zakapturzonych skrytobójcach, najpewniej znalazłoby się wśród nich AC: Origins.
Odsłona z 2017 roku przez wielu uznawana jest jako jedna z najlepszych, dlatego prawdopodobnie niejeden miłośnik marki chciałby zobaczyć kontynuację przygód Bayeka i jego żony Ayi. W gronie tych osób są również odtwórcy owych ról, Abubakar Salim i Alix Wilton Regan.
Z marzenia o kontynuacji Origins niedawno zwierzył się Salim. Aktor portretujący Bayeka wziął niedawno udział w rozmowie z redakcją serwisu Den of the Geek, w trakcie której powiedział, że chce sequela i gdyby Ubisoft planował taki projekt, to jest on w gotów wziąć w nim udział.
Myślę, że to jedna z tych rzeczy, w których po prostu czułem, że historia nie jest jeszcze skończona. Więc jestem za – tłumaczył Salim.
Następnie aktor udostępnił swój wywiad w serwisie X i dodatkowo opatrzył go żartobliwym komentarzem, w którym napisał, że powinien założyć studio i sam zrobić sequel Origins.

Na komentarz Salima zareagowała odtwórczyni jego growej partnerki, Alix Wilton Regan. W swoim poście artystka również stwierdziła, że historia Ayi i Bayeka nie jest dokończona, po czym zapewniła Ubisoft o swojej gotowości do powrotu do roli.

Przypomnijmy, że Assassin’s Creed Origins spotkało się z bardzo ciepłym przyjęciem zarówno branżowych krytyków, jak i graczy. W serwisie OpenCritic średnia ocen tych pierwszych wynosi 85/100. Na Steamie produkcja Ubisoftu może natomiast pochwalić się 91 tys. recenzji, z czego 86% to opinie pozytywne.
Więcej:Jak wstrzymać konsumpcję towaru w Anno 117? Problem z garum dla cesarza
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
28

Autor: Kamil Kleszyk
Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.